dość zmasowany i nieprzyjemny atak :/ Nie musisz przepadać za Freddym ale czy uważasz ze swiat byłby lepszy bez np "show must go on" - komercha jest potrzebna, bo jak wyglądała by muzyka rozrywkowa bez na przykład Chucka Berry'ego albo Elvisa Presley'a ?? Ja osobiście na przykład nie lubie Miles'a Davisa, ale to nie znaczy ze umniejszam jego rolę w tworzeniu "kanonu".vinylpiotrek pisze:A dla mnie MJ może być jednym i drugim, ja tego całego królestwa tandety medialnej nie trawię od parobków po króla, jak dla mnie MJ może być i królem, Freddie Mercury też może być albo Marilyn Manson lub Piotr Rubik.
Wszystko mi jedno.
Bardziej przychylam sie do tej opini:
eenneell pisze:Dla mnie michael jackson jest gniotem kommercyjnym, a dla Wielu KRÓLEM POPU...
Ale nie mam w pogardzie Jego Fanów,( oczekuję tego samego od Jego Fanów; akceptacji tego, że mogę go nie trawić!)
OT! LUDZKIE GUSTA