Co lepszego po AT-VM95SH?

Tematy związane z zakupem wkładek i igieł
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marinez
Posty: 6
Rejestracja: 31 gru 2022, 09:49
Gramofon: Hitachi PS-38

Co lepszego po AT-VM95SH?

#1

Post autor: Marinez »

Cześć wszystkim, chociaż czytam forum już od jakiegoś czasu, to teraz publikuję mój pierwszy post :D

Od ponad pół roku jestem zadowolonym użytkownikiem AT-VM95SH, co wcale nie przeszkadza mi zastanawiać się, jaka wkładka będzie następna. Shibata była znaczącą poprawą względem wcześniejszej zielonej eliptycznej WM95E, szczególnie mniej jest sybilantów, wysokie tony są milsze dla ucha, przestały być krzykliwe, dźwięk jest bardziej spójny - mam wrażenie, że "wszystko do siebie pasuje - oraz - brew opinii, którą można spotkać, że im precyzyjniejszy szlif, tym więcej wyciąga z płyt także trzasków - z VM95SH starsze płyty trzeszczą wyraźnie mniej niż z VM95E. Więc to, co słyszę teraz, jest dla mnie zadowalające, ale, ale, wiadomo, nic nie trwa wiecznie...

Używam: gramofonu Hitachi PS-38, przedwzmacniacza Audiokultura Iskra I, wzmacniacza Basf D6160 oraz kolumn Canton Quinto 520. Rozważam też wkładki MC. Mój gramofon nie ma regulowanego VTA, co może mieć znaczenie przy wyborze następcy.

Słucham właściwie każdej muzyki, najwięcej starszego i nowszego jazzu oraz rocka z lat 60-80 :violin: .

Waham się między AT VM750SH, która kontynuowałaby logikę dźwięku VM95SH, czyli "to samo, tylko lepiej" - a może uważacie inaczej. Ale kuszą też MC: tutaj znów zastanawiałbym się nad AT-OC9XML albo Hana SL. Wiele dobrego czytam też o wkładkach Nagaoka - tutaj pewnie mierzyłbym w mp-150 - ale też spotykam opinię, że w stosunku jakość/cena wypadają niekorzystnie. Obawiam się też szlifu eliptycznego, czy nie będę zawiedziony oraz czy trwałość igły nie będzie niższa. Nie mam też nic przeciwko wkładkom vintage i jestem gotów coś poleconego zaryzykować.

Aktualnie posiadam też zepsutego Godringa 1012GX, ale nie miałem okazji go słuchać. Igła, a z nią wkładka kładą się na płycie, jakby poszło zawieszenie. Będę starał się to naprawić, a jeśli się uda, sprawdzę, jak ten dźwięk mi leży (przy okazji, może znacie miejsce, gdzie takiej naprawy by się podjęli? - będę potem szukał odpowiedniego wątku na forum i tam zadam pytanie...).

Nie mam też potrzeby koniecznie wydawać kroci i jeśli mógłbym się zmieścić w 2k, to przy pierwszym upgradzie po AT-VM95SH wolałbym w tym budżecie pozostać, ale jeśli miałbym osiągnąć dźwiękowy Eden, to jestem gotów dołożyć do niecałych 3k.

Jestem trochę przyklejony do szlifu shibata, ponieważ to co mam teraz po przejściu z igły eliptycznej zupełnie trafia w mój gust. Jednocześnie mam dość ostre na górze kolumny Canton Quinto i miałbym obawę, że szlify typu MicroLine mogłyby sypać u mnie piachem, czego zupełnie nie mam przy shibacie. Z tego co czytam jest to też szlif mniej niszczący płyty oraz który sam się wolniej zużywa, więc taka igła będzie trwać dłużej niż eliptyczna, co oznacza, że chociaż płaci się więcej, to przy odpowiednim dbaniu wystarczy na dłużej, więc wychodzi tak samo lub taniej - tak to rozumiem...

Będę wdzięczny za wszystkie pomysły, podpowiedzi, luźne myśli. Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41581
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#2

Post autor: Wojtek »

AT-VM750SH zdaje się być naturalnym upgrade tutaj.

Goldring może niekoniecznie dać tobie to czego szukasz, a jeśli już mielibyśmy porównywać to raczej z topową igłą 1042, a nie jakieś naprawy chałupnicze ;)

Hana SL - spoko, jak najbardziej, a Iskra w sumie bardziej znana jest z amplifikacji MC niż MM.

Vintage - główne co mi tu przychodzi do głowy z popularnych rzeczy to Shure V15 III, V15 IV, M95, M97.
Technics EPC-205.
Awena
Posty: 317
Rejestracja: 10 maja 2020, 22:33

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#3

Post autor: Awena »

Wojtek pisze:
28 gru 2023, 18:53
AT-VM750SH zdaje się być naturalnym upgrade tutaj.
A seria at 500 jest gorsza at 540 na przykład?
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41581
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#4

Post autor: Wojtek »

Tak, ale niewiele. Plastikowe, lżejsze body kontra metalowe, cięższe body.
Seria 500 i 700 mają te same parametry generatorów.

Moim zdaniem - jeśli nie mamy ramienia które by więcej zyskało na nieco cięższym body (2g różnicy) to nie ma co dopłacać do 740ML względem 540ML.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Marinez
Posty: 6
Rejestracja: 31 gru 2022, 09:49
Gramofon: Hitachi PS-38

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#5

Post autor: Marinez »

Dzięki Wojtek za wszystkie podpowiedzi! :handgestures-thumbupleft:

Aktualnie mam takie oto dylemat pomiędzy:

- AT VM750SH (albo z wkładką 500, jak sugurujesz) - skoro potwierdzasz, że to by była kontynuacja 95sh, to pewnie byłbym zadowolony, ale z drugiej strony to trochę pójście na łatwiznę, bo może się okaże, że guzik jeszcze wiem o tym, jaki dźwięk lubię, skoro nie za bardzo mam porównanie...

- Hana EL - wyżej pisałem o SL, ale jednak wolałbym wcześniej sprawdzić nieco tańszą wersję, która często typowana jest jako dobre wejście w MC. No właśnie, może mając już preamp pójść w MC, a nie rozdrabniać się?...

- Denon 103R - recenzje kuszą, ale chyba nie na moje ramię. Prawdopodobnie masa efektywna wynosi u mnie 12 gramów (tak by wynikałoby z tej dyskusji https://www.vinylengine.com/turntable_f ... hp?t=16018), więc musiałby się trochę pogimnastykować i dodatkowo wydać kasę. Bo jeśli dobrze rozumiem, jak ktoś tu na forum napisał, żeby ta wkładka "grała a nie tylko wydawała dźwięki", musiałbym dokupić powiedzmy 15 gramowy headshell + pobawić się w dorabianie (?) ciężarka, a i wtedy nie miałbym pewnie gwarancji, że moje ramię w to wejdzie...

- Shury wymienione przez Wojtka - jak najbardziej chętnie bym przetestował. Dopiero będę sobie o nich czytał... Przeglądam Twój wątek sprzedażowy (viewtopic.php?f=59&t=13432). Jak rozumiem, aktualnie dostępne masz to, co na pierwszej stronie, czyli akurat szczury wyszły. Może doradziłbyś coś, co do 1000 zł by pokazało fajne (inne) granie po VM95SH?
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41581
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#6

Post autor: Wojtek »

Danone - zapomnij
Hana - spoczko
Giełda - jak to wyszły? Mam V15 IV jeszcze. Inny kolega na giełdzie sprzedaje V15 III.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Marinez
Posty: 6
Rejestracja: 31 gru 2022, 09:49
Gramofon: Hitachi PS-38

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#7

Post autor: Marinez »

Czołem! W styczniu musiałem odstawić sprawy muzyczne, żeby zająć prozą życia, ale kilka dni temu wziąłem się w garść i kupiłem Ortofon MC 15 super mk2. Zdecydowałem się, chociaż poza pojedynczymi opiniami, że to dobre MC w kategorii cena/jakość nie jest to model zbyt popularny i nie znalazłem bardziej rozbudowanych opinii, o porównaniach nie wspominając - myślę o założeniu na forum oddzielnego wątku o tej bardzo ciekawej wkładce...

Pierwsza refleksja jest taka, że całkowicie przekonałem się do starszych wkładek (i na pewno nie jest to moja ostatnia próba w tym segmencie 8-) ). Pierwsze słuchanie wywołało efekt WOW względem AT VM95Sh. Największe wrażenie: atak sekcji rytmicznych. Bębny potrafią zaskoczyć, wyskoczyć i się wybić, ale dalej są mięciutko razem z resztą podawanej muzyki. Chociaż na razie najłatwiej lokalizuję ten rodzaj zmiany w sekcjach rytmicznych, to zasadniczo wrażenie zwiększonej dynamiki tyczy się całej muzyki, wiadomo. Przykładowo "Fear Of Music" Talking Heads dotąd słuchałem tylko od święta, żeby przypomnieć sobie, jak mi się nie podoba jego zmulone brzmienie, a teraz zbieram szczenę, bo wrażenie dynamiki, bogactwa dźwięku, pewnego rodzaju właśnie jego "ataku" są niesamowite! Że aż mam poczucie, przy tym i paru innych albumach, że kto ich nie przesłuchał w takiej jakości, ten ich wcale nie zna...

Przy tym dalej próbuję zrozumieć pewien paradoks, że ten Ortofon względem AT jednocześnie uspokoił dźwięk oraz dał mu więcej życia...

Względem AT VM95 mam wrażenie podbicia przez ortofona wysokich tonów (kwestia szlifu?), ale nie tak, jak sobie wyobrażałem podbijanie tonów, tylko teraz jest tam taka detaliczność, jakbym np. w gitarach (np. Hendrixa) słyszał brzęczenie każdej struny oddzielnie (na AT95 uważałem, że wina jest po stronie mixu/tłoczenia) a wokale żeńskie (Norah Jones) była nieco bliżej. Poza tym reszta pasma zdaje się grać równiej, wszystko do siebie pasuje, jest więcej powietrza, muzyka zjawia się jakby skądinąd, dźwięk łatwo wciąga w słuchanie.

Odnosząc się do tematu wątku - po AT-VM95SH jak najbardziej lepsza może być 30-letnia budżetowa MC taka jak Ortofon M15 Super MK2. Poprawa jest w dynamice oraz szczegółowości (szczególnie wysokich tonów, ale nie tylko). Na szczęście nie mam aż tak wielu płyt, bo przesłuchuję całość od nowa :D

Kończę z otwartym pytaniem: czy poprawa to bardziej kwestia "MC vs MM" czy "shibata vs micro line"?
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41581
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#8

Post autor: Wojtek »

MC vs MM, przy czym AT-VM95 to mocno biedny generator w którego nie warto inwestować powyżej wersji E.
Tak więc porównanie mocno nieadekwatne bym powiedział.

Poza tym - gdzie micro line?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Marinez
Posty: 6
Rejestracja: 31 gru 2022, 09:49
Gramofon: Hitachi PS-38

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#9

Post autor: Marinez »

Pardon, super fine line - o taką igłę mi chodziło. Czytałem gdzieś, że to ona jest w mc15 MK2. Czy to duża różnica z micro line, nie tylko nazwy między firmami?... :think:

No tak słyszałem, że vm95 to popularna marnizna, teraz się o tym przekonuję na własnym uchu.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41581
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#10

Post autor: Wojtek »

Fine line to zupełnie inny szlif, ale klasowo jest poniżej Shibaty i ML.

Jeśli faktycznie masz niegrzebanego Ortofona to masz tam fine line na borowym wsporniku - całkiem fajnie.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Dario Antonio
Posty: 16
Rejestracja: 09 kwie 2024, 17:55
Gramofon: Akai AP-100c
Lokalizacja: Sląsk

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#11

Post autor: Dario Antonio »

Wojtek pisze:
15 kwie 2024, 10:24
AT-VM95 to mocno biedny generator w którego nie warto inwestować powyżej wersji E
:clap:
Czegoś nie wiem ? Kwestia czasu . 8-)
Awatar użytkownika
Marinez
Posty: 6
Rejestracja: 31 gru 2022, 09:49
Gramofon: Hitachi PS-38

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#12

Post autor: Marinez »

Czyli odpowiedź na pytanie "Co lepszego po AT-VM95SH?" brzmi "WSZYSTKO" :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41581
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#13

Post autor: Wojtek »

Może nie dosłownie wszystko, ale są to tanie wkładki nie bez powodu, a zarazem to jest chyba główny argument zainteresowanych - bo tania nowa Shibata czy ML. Upgrade tak czy siak jest nad igłą C, E czy EN.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
ahaja
Posty: 1214
Rejestracja: 18 paź 2011, 15:11
Lokalizacja:

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#14

Post autor: ahaja »

Czemu mnie to nie dziwi ... ;-).

Pewnie, że to 'wina' konstrukcji MC. Szlif tu nie ma takiego znaczenia.
Nawet taka ATOC9 XEB/XEN czyli z gatunku tych 'mocno' tanich MC z prostymi eliptykami pozamiata taką MMkę.

Przy MCLO jak słuchasz klasyki z orkiestrami, big bandów czyli bogatych składów to fajnie mieć ostrzejszy szlif bo daje czytelność.

Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę jest oporność wewnętrzna - powinna być jak najmniejsza. Poziom wyjściowy relatywnie wysoki. Te parametry są istotne w szczególności gdy rozważa się starszą wkładkę - warto poszperać w sieci za parametrami.

----------------------------------

Jak nie masz regulacji VTA (chyba, że jest na głowicy ramienia wewnątrz) to trza kombinować z headshellami lub/i z matami o różnych grubościach. Jak wkładka jest niska to można dodawać płytki/substraty (alu/miedź/plexi etc.) między nią a headshellem w zależności od potrzeb.
Awatar użytkownika
Marinez
Posty: 6
Rejestracja: 31 gru 2022, 09:49
Gramofon: Hitachi PS-38

Re: Co lepszego po AT-VM95SH?

#15

Post autor: Marinez »

Czy mam egzemplarz niegrzebany - tego na 100% nie wiem. Kupiłem używkę jako NOS graną przez 30-40h od raczej zaufanej osoby, której nie podeszło brzmienie, która kupiła tę wkładkę od kogoś w Gdyni, kto sprzedawał różne wkładki vintage.

Znalazłem materiał wideo ortofona z jasnym wyjaśnieniem, jak szlif fine line ma się do innych typów eliptyków i shibaty:

https://www.youtube.com/watch?v=QqPfCD9 ... el=Ortofon

Mam wrażenie, mc15 bardzo ładnie rozkłada dźwięki zarówno, kiedy jest ich dużo - wszystko zdaje się być na swoim miejscu - jak i gdy dźwięków jest mało - wtedy wydaje się, że jest ich więcej, jest więcej dźwięków w dźwięku. Na pewno jest bardziej szczegółowa od at95. Muzyki orkiestrowej jeszcze nie sprawdzałem, zostawiam sobie na weekend.

Na pewien minus względem vm95sh zdaje mi się, że mc15 gorzej radzi sobie ze starszymi, bardziej styranymi płytami. Jednak shibata to był w tym względzie skok na plus od elipytka. Teraz nie jest tak dobrze, jak z shibatą, ani tak źle jak z eliptykiem.

Co do VTA, w gramofonie nie mam regulacji, ale w użyłem metalowej podkładki w headshellu.
ahaja pisze:
16 kwie 2024, 19:52

Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę jest oporność wewnętrzna - powinna być jak najmniejsza. Poziom wyjściowy relatywnie wysoki. Te parametry są istotne w szczególności gdy rozważa się starszą wkładkę - warto poszperać w sieci za parametrami.
Jeśli masz na myśli impedację (?), to na preampie ustawiłem 100 omów (testowałem też na 200, na razie na 1 płycie, różnica subtelna). Specyfikacja, do której dotarłem mówi, że dla MC15 impedancja musi wynosić powyżej 20 omów. Na zagranicznych formach ludzie zalecają między 100 a 200. Pojemność ustawiłem na 100 pf, podobno przy MM nie ma większego znaczenia. Całościowe wzmocnienie 65db (powyżej godziny 11 głośności na wzmacniaczu słyszę brumienie w kolumnach, z vm95 nigdy tego nie było). W weekend pokombinuję z tym więcej.

Za kilka tygodni mam zamiar wrócić do at95sh i zobaczyć, jakie będą wrażenia. Napiszę tutaj na pewno. Teraz wydaje mi się, że "nie ma powrotu do MM", a to dopiero początek, dla większości osób to żadna ta moja wkładka nie jest, dobrze o tym wiem, tym bardziej aż się w głowie kręci, jak pomyślę, co mnie jeszcze dźwiękowo i zakupowo może w przyszłości czekać... :lol: :dance:
ODPOWIEDZ