Chciałbym nowy gramofon (10-20K)

[Smerf Maruda]

Panowie. Dojrzewałem, dojrzewałem i myślę, że dojrzałem.

Chciałbym nowy gramofon. Ale nie wiem, jaki kupić. Wiem tylko, co chciałbym, żeby miał. Pomysł mam więc taki, że ja napiszę, co mi chodzi po głowie, a wy powiecie pod jaką nazwą szukać mojego marzenia.

Obecnie mam Ad Fontesa. To jest dobry gramofon, ale ma parę ograniczeń -- w szczególności nie odpowiada mi sposób, w jaki jest kalibrowane ramię. Cała reszta jest w porządku, ale kalibracja doprowadza mnie do szału. Bo powiem Wam jak to jest: ramię to taka rurka. Żeby skalibrować przesięg i azymut, luzuje się taką śrubeczkę, która trzyma sztywno to ramię. Jak śrubka jest poluzowana, to można ruszać rurką w przód - tył (regulując przesięg) i obracać (regulując azymut).

Nierzadko jest tak, że regulując jedno, spaprze się drugie.

Chciałbym, żeby nowy gramofon tego nie miał. Chciałbym, żeby azymut był regulowany pokrętełkiem. Przesięg optymalnie też. Ramię >12". I wkładki MM. MC nie będę kupował.

Zasadniczo widzi mi się coś DIY z kupnym ramieniem, ale jakim? I kto mi złoży to DIY, bo nie ja na pewno.

Cena, powiedzmy, że nie gra roli, w granicach rozsądku. 10K? 20K?

Czego i gdzie mam szukać. Pomóżcie, koledzy.

EDIT: aha, i nie spieszy mi się.

EDIT2: ku pamięci, zapisuję sobie link http://www.gsonic-audio.com/gramofony/ - może mieliście okazję słyszeć o tej firmie?

[klin]

Ale czemu MM??? Ja na Twoim miejscu bym uderzył do Pawelca po jakiegoś odpicowanego na maxa Thorensa Do tego SME 3012, jakąś fajną wkładkę MC (Rohman, SPU Royal) i Husarię od Ahaji. Idealny zestaw!!

[MISSE]

no to klin już przepadł.

to wszystko wina Ahaji, Pawelca itd.

niezłym ramieniem jest Micro Seiki. Azymut w locie cena wyższa niż SME i można szaleć 9'' , 12" jak skarbonka udźwignie. Jaki model, to pytanie do Ciebie

nawet 9" to kosmiczny wydatek porównywalny do twojego Gramofonu

[Smerf Maruda]

Nie MC, bo wówczas musiałbym zmienić dużo więcej niż tylko gramofon i ramię. Mój wzmacniacz, monitorki, również pre, które niby wspiera MC, ale było kupione pod MM i jestem z wyboru bardzo zadowolony (to jest LAR) -- wszystko to by było do zmiany, a tyle nie chcę wydawać. Pomijam cenę wkładek, które kosztują więcej niż jest wart samochód, którym jeżdżę do pracy (choć w tym przypadku pewno mój świeży Ortofon 540 MK II też jest więcej wart, ale to inna para kaloszy).

Więc MM.

W porządku, zatem problem klaruje się jako: bebechy od jakiegoś dobrego vintage po renowacji, a ramię nowe / używane jakiegoś renomowanego producenta.

Poszukam forumowiczów, którzy kręcą własne gramofonowe lody i popytam. Co nie znaczy, że nie czekam na odpowiedzi w tym wątku, bo czekam.

[darkman]

W tym kontekście mamy coś do uzupełnienia w konwersacji.
Bowiem przypomnę Twoje pytanie z ostatniego spotkania.
Ja: Bo wiesz wróciłem z Audio Show
Ty: Warto było?, ja nie chodzę.
Ja: No raczej tak "coś tam"..

To teraz post scriptum: Warto. Gramofonów i ramion prezentowano do oporu
Nad DIY to osobiście bardzo głęboko bym się zastanowił. Ja z nastawieniem negatywnym akurat, ale sprawa jest otwarta. Tylko jedno DIY już masz. Co do wymagań, które postawiłeś, wiele konstrukcji je spełni w cuglach. Zatem
przyjęcie postulowanych koncepcji, że tylko DIY im sprosta, mnie osobiście wprawia w dość wesołe zakłopotanie.

[Smerf Maruda]

Jako rzekłem, nie musi być DIY. Albo raczej, DIY definiuję jako wyrzeźbienie pliny / armboardu do silnika wziętego z czegoś solidnego z epoki. Powoli klaryfikują mi się wymagania poprzez negację tego, co mam teraz.

Ogólnie więc chciałbym by było tak. Ja będę padawanem, a ktoś będzie moim senpai.

Przygodę zdefiniowałbym tak:

1. wspólnie wybierzemy gramofon z epoki, który zostanie przeorany i przesmarowany;
2. senpai zbuduje plintę i armboard, ja będę patrzył i skręcał imadła;
3. senpai sączy we mnie swoją wiedzę o ramionach. Szukamy fajnego, które będzie mi pasowało;
4. zamawiam to ramię i senpai montuje je w gramofonie;
5. jedziemy do mnie i słuchamy, och, nie wiem czego. Jurka Miliana, na przykład.
6. profit.

Na razie szukam mojego senpai.

[darkman]

Deal. Dobre założenie Łukasz. Idź tą drogą, reszta Ci się wyklaruje w miarę postępu doświadczeń.

[ahaja]

Wydaje mi się, ze szukanie super napędu (10-20kzł - tak to zrozumiałem) do MMki - jakakolwiek by ona nie była - to trochę ... rozrzutność.
Do pewnego momentu ma to sens, ale szybko się okazuje , że poziom znacznie podnosi wkładka MC. To z kolei istotne przy doborze ramienia - od min. 10 a najlepiej 12,5g m e w górę.
Z napędów można poszperać za Denonami DD. Do tego plinta, SME3012 czy Jelco 750L (albo i dwa ) i gra.

[Smerf Maruda]

Zakładałem, że w budżecie zmieści się też ramię. Nie chcę wydawać 20K na deski z fornirem i silnik

[darkman]

Słusznie. A MC przecież i tak nie odrzucasz jako opcji na kiedyś. Tymczasem są znakomite wkładki MM w sporym wyborze. Tu wkraczamy w obszar odwiecznej dyskusji.Jako uzytkownika obu systemów, moeje zdanie też jest podzielone i nie oczywiste. Nie ma jedynych, skończonych i ostatecznych wyborów. Skądinąd wiem, że akurat masz swoje ugruntowane na ten czas zdanie/wybór na ów temat. I o to chodzi. To sprzęt dla Ciebie.

[ahaja]

Jakiś napęd DD z japończyka to 1-3kzł. Może 4.
Ramię Jelco 750L - 12'' nowe to około 600$.

Żeby nie było, ze to takie proste, to to zagra tak jak zaprojektujesz plintę. Jak ją wytłumisz - na sztywno czy pływająco ... etc.

[Myszor]

również pre, które niby wspiera MC, ale było kupione pod MM i jestem z wyboru bardzo zadowolony (to jest LAR)

Też byłem
Dopóki Klin nie zarazil mnie diabelskimi ustrojstwami ahaji.
(Też jadę na mm.)

[klin]

Myszor daj sobie jeszcze zlampizowanego dac'a pożyczyć

[Smerf Maruda]

Nie dajmy się zwariować. Trzeba jasno definiować punkt odcięcia, którego się nigdy nie przekroczy, bo inaczej życie schodzi na ściganiu króliczka, a nie o to w audio chodzi (gdyby ktoś nie wiedział, w audio chodzi o muzykę).

Zatem -- LAR zostaje. MM też.

Gramofonu szukam z czysto praktycznych powodów -- mam na myśli łatwość użytkowania, przede wszystkim. Ponieważ płyty to moje -- obok radia i spotify (każde spełnia swoją rolę!) -- główne źródło muzyki, to mogę wydać na sprzęt dużo.

Jelco, i napęd, i wprawny snycerz to droga, którą podążę.

[Myszor]

Nie dajmy się zwariować. Trzeba jasno definiować punkt odcięcia, którego się nigdy nie przekroczy, bo inaczej życie schodzi na ściganiu króliczka, a nie o to w audio chodzi (gdyby ktoś nie wiedział, w audio chodzi o muzykę).

Aha. Jasne. I dlatego zmienisz adfontesa na gramiak za 20k.