Dyfuzory akustyczne

Głośniki w kolumnach i inne słuchawki
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pan_winyl
Posty: 2129
Rejestracja: 30 sty 2012, 06:04
Gramofon: Elac Miracord 750MII
Lokalizacja: Kraków

Dyfuzory akustyczne

#1

Post autor: pan_winyl »

Witam!

mam pytanie w temacie dyfuzorów akustycznych, może ktoś z forumowiczów siedzi w temacie głębiej niż ja.

w przypadku dyfuzorów 3d mamy do czynienia z konstrukcjami, które oparte są o drewniane klocki o różnej wysokości. Czy efekt jaki jest dzięki nim uzyskiwany, dało by się osiągnąć za pomocą wykorzystania jedynie płytek osadzonych np. na słupkach? Tj. na płycie mamy określoną ilość słupków/ wkrętów/ gwoździ, do których na zmiennych wysokościach, przymocowane są płytki pcv.

Uzyskujemy załamanie powierzchni, ale czy system zadziała bez wypełnienia powierzchni pod płytką? Pod płytkami byłyby szczeliny więc nie wiem czy taki zabieg udałby się.

Proszę o pomoc bardziej doświadczonych :)
Elac Miracord 750 Mark II + Philips GP 400 MKII / AT-VM95C

Nivico 5020u / Toshiba SA 320
Onkyo Integra 2066

Silva Stereo Console / Irel
Telefunken L55
Awatar użytkownika
Pawelec
Posty: 3215
Rejestracja: 17 gru 2012, 20:18
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Dyfuzory akustyczne

#2

Post autor: Pawelec »

Zagadnienia dotyczące ustrojów akustycznych w prosty sposób opisane są tutaj:
http://www.hifi.pl/slownik/dyfuzorschroedera.php
Pewnie już to czytałeś. Zadaniem tego typu dyfuzorów jest rosproszenie fal w jak najszerszym spektrum częstotliwości. Dyfuzor Schroedera poprzez złożony układ pozwala na kontrolowanie tego rozproszenia a nawet wstępne analityczne przygotowanie ustrojów dla danego pomieszczenia. Nam pozostaje jednak bez zagłebiania się w skomplikowane szczegóły akustyki wykorzystanie metodą doświadczalną takich elementów które będą działały w podobny sposób. Twoje rozwiązanie oczywiście spełni rolę dyfuzora ale jego efekt będziesz mógł ocenić we własnym pomieszczeniu metodą odsłuchową. Miejsca eozmieszczenia też są bardzo istotne, jak również uzupełnienie pomieszczenia o elementy pochłaniające fale rozproszone. Stosując takie rozwiązania w dużym stopniu wyregulujesz czas pogłosu co spowoduje ZDECYDOWANĄ poprawę jakości odsłuchu. Fajnie jak byś narysował to co chcesz zrobić wtedy łatwiej byłoby ocenić jego skuteczność ;)
AKTUALNA SPRZEDAŻ - pierwszy post
viewtopic.php?t=15809#p307122

Słuchać możesz jeszcze lepiej i jeszcze piękniej.
https://instagram.com/murasaudio
Awatar użytkownika
pan_winyl
Posty: 2129
Rejestracja: 30 sty 2012, 06:04
Gramofon: Elac Miracord 750MII
Lokalizacja: Kraków

Dyfuzory akustyczne

#3

Post autor: pan_winyl »

Pawelec, dzięki!

Podany link już przeczesałem pod kątem różnych elementów tam opisywanych, dodatkowo posiedziałem na dzwiek.org etc. i czytam, czytam.

Temat wziął się oczywiście z potrzeby- u mnie, jak i znajomego niestety warunki akustyczne powodują duże echa, przegłosy etc. Można z tym żyć, ale postanowiłem wymyślić coś co moglibyśmy wykonać w ramach czasu wolnego. Oczywiście mogę wykonać to po bożemu, ale ani na to czasu nie mam ani odpowiednich narzędzi. Może wykonam prototyp i po prostu zrobię zdjęcie? A może rzeczywiście przysiądę dziś i rozrysuje :)
Elac Miracord 750 Mark II + Philips GP 400 MKII / AT-VM95C

Nivico 5020u / Toshiba SA 320
Onkyo Integra 2066

Silva Stereo Console / Irel
Telefunken L55
chrzan49
Posty: 247
Rejestracja: 18 paź 2010, 08:58

Re: Dyfuzory akustyczne

#4

Post autor: chrzan49 »

Lepiej pomyslec nad poprawą akustyki pomieszczenia.
Tomasz
Awatar użytkownika
caveas
Posty: 596
Rejestracja: 07 sty 2015, 18:32
Gramofon: Telefunken CS20

Re: Dyfuzory akustyczne

#5

Post autor: caveas »

Kup sobie spory regał, daj ogłoszenie przyjmę książki.
Poczytasz ......., a i akustyka się znacznie poprawi. Tylko nie układaj książek równo.
Jeszcze miękki dywan, Jakiś kilimek, duży obraz olejny i trochę kwiatów i wystarczy.
Do "akwarium" świetnie się nadają magnaplany - widziałem model 1.5 ostatnio na alledrogo w rewelacyjnej cenie.

Zacytuję:
"Trudno oczekiwać, żeby ktoś stawiający pierwsze kroki w produkowaniu muzyki w zaciszu swojego małego studia miał szerokie pojecie o materiałach nadających lub nie nadających się do odpowiedniego potraktowania powierzchni swojego pomieszczenia. Jednym z największych obiegowych mitów o adaptacji jest konieczność stosowania pianek / gąbek / piramidek. Mało tego, o wiele większym grzechem jest poprzestanie na nich (o ile w ogóle odważymy się z nich skorzystać). A czymś, co już w ogóle wprawia mnie w konwulsje, jest wyłożenie swojego pokoju wytłoczkami do jajek. Ta recyklingowa tekturka ma tyle wspólnego z właściwościami akustycznymi, co soczysty hamburger ze zdrową żywnością.

Ale wróćmy do pianek.

Na pewno nie raz widzieliście na obrazkach w różnych magazynach pomieszczenia studyjne, w których gąbki były dość często obecnym elementem adaptacji, ale miejcie na uwadze, że zazwyczaj są one tylko małym skrawkiem znacznie bardziej rozbudowanego systemu, a w bardziej szanujących się placówkach – nie ma ich w ogóle! Rzeczywistość jest taka, że stanowią one jedynie łatwy i niezbyt skuteczny sposób adaptacji na skróty, która z reguły przynosi więcej szkody niż pożytku. Wprawdzie usłyszymy różnicę w odpowiedzi pomieszczenia po ich zainstalowaniu, ale nie zawsze będzie ona na plus…

Pianki, gąbki, maty czy piramidki, ze względu na swoją strukturę, materiał i niewielką gęstość posiadają niewielki współczynnik pochłaniania dźwięku i jeśli już, to odbywa się to tylko w średnich oraz wyższych pasmach. Odpowiednia adaptacja polega na podjęciu świadomych działań prowadzących m.in. do opanowania wszystkich pasm i wyrównaniu odpowiedzi pomieszczenia, a stosując tylko pianki wytłumimy lekko środek i górę pasma, przez co nasze pomieszczenie zacznie brzmieć matowo, płasko i bez życia. To poskutkuje jeszcze gorszym brzmieniem pokoju, ponieważ to zwykle niskie częstotliwości generują najwięcej problemów, szczególnie w mniejszych pomieszczeniach.

Niepotraktowanie najniższych pasm i zastosowanie pianek (które przytłumią górę spektrum) spowoduje, ze nasze pomieszczenie będzie jeszcze bardziej dudniące, a nagrania w nim dokonane stracą na klarowności i tak ważnej prezencji. Taka sytuacja powoduje jeszcze więcej problemów podczas miksowania. Z uwagi na to, że nasze pomieszczenie będzie po zastosowaniu pianek muliło i dudniło, zwykle będziemy starali sie za to kompensować dodając brakującej nam góry za pomocą korekcji. Problem w tym, że nasze ścieżki mogą wcale tej góry nie potrzebować, ale my jej po prostu nie słyszymy, mimo jej faktycznej obecności, bo nasze pomieszczenie nas okłamuje i nadmiernie ją pochlania. Jeśli jednak zaczniemy podbijać te najwyższe pasma w miksie, to mimo iż dla nas i w naszym pomieszczeniu będzie to może brzmiało nienajgorzej, to prawda wyjdzie na jaw, kiedy odsłuchamy nasz miks w innym środowisku i na innym systemie odsłuchowym – tej góry będzie o wiele za dużo i miks będzie jaskrawy, kłujący w uszy i zwykle – nie nadający się do słuchania.

Jeżeli spojrzymy na drugi kraniec spektrum, czyli niskie częstotliwości, to szybko zorientujemy się, że i tu mamy do czynienia z przykrymi niespodziankami. Bardzo nierówny bas (czasem różnice w odpowiedzi pomieszczenia na dwie konkretne częstotliwości mogą sięgać nawet 20dB!!) uniemożliwi nam określenie jego prawidłowego poziomu w miksie, a ponieważ gąbki dodatkowo zaciemniają nam ogólny kontur częstotliwości, to naturalnym posunięciem jest podcięcie czy ograniczenie niskich pasm – tak, aby ten bas w miksie był chociażby znośny. I jak już zapewne się domyślacie – w rzeczwistości pozbędziecie sie niezbędnego ciężaru w miksie tylko dlatego, ze podczas odsłuchu w Waszym pomieszczeniu wydaje sie być tego basu dużo za dużo. To również można szybko zauważyć odsłuchując miks w lepszych warunkach.

Wniosek jest taki, ze pianki nie są skutecznym sposobem adaptacji pomieszczenia, a często powodują całą masę nowych problemów. Mniemam, że ludzie je stosują z uwagi na niewielkie koszty, ale niestety zbyt często kończy się to porażką i wywaleniem pieniędzy w błoto. Skoro jesteśmy już przy przestrzeganiu przed popełnianiem błędów – nie wpadnijcie przypadkiem na pomysł wyklejenia calutkiego pokoju piankami, bo w takim pomieszczeniu problemy opisane powyżej osiągną apogeum."

Jeśli nie chcesz studia w domu to czas wykaże się inicjatywą w zagracaniu domu no i akustyka się poprawi.
Przesłać zdjęcie swojej biblioteki (tylko nie przestrasz się bałaganu bo kilka urządzeń jest w naprawie rozłożonych gdzie popadnie)?
Ar2r
Carver 4000, C-500 Tannoy HPD315A :chores-mowlawn:
Awatar użytkownika
caveas
Posty: 596
Rejestracja: 07 sty 2015, 18:32
Gramofon: Telefunken CS20

Re: Dyfuzory akustyczne

#6

Post autor: caveas »

Aha jeszcze grube zasłony na okna takie poplisowane i masz "szredera"
Ar2r
Carver 4000, C-500 Tannoy HPD315A :chores-mowlawn:
Awatar użytkownika
klin
Posty: 2122
Rejestracja: 12 kwie 2014, 23:36
Gramofon: Thorens 125 MK II
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dyfuzory akustyczne

#7

Post autor: klin »

Ja polecam zrobić sobie dwójkę dzieci i położyć im duży dywan pośrodku...Codziennie będziesz miał nową konstelację przeróżnych dyfuzorów rozrzuconych gdzie popadnie. Jeszcze lepiej jak trafią do otworu bass reflexu w kolumnie. Ja raz na miesiąc sprawdzam co mi tam dzieciaki załadują do środka kolumny.................. :lol:
Awatar użytkownika
caveas
Posty: 596
Rejestracja: 07 sty 2015, 18:32
Gramofon: Telefunken CS20

Re: Dyfuzory akustyczne

#8

Post autor: caveas »

Mam 3 latka - starcza za trzech Kaczorów (Donaldów?) I znacznie poprawia akustykę włączając swoje straże pożarne.
Piszę grube ą bo ludzie już nie tylko mówią ale i piszą "an" Co prawda moja 1/2 jeszcze nie mówi "włancznik" ale jest na drodze..
Wracając do akustyki na poważnie.
Ładny, tradycyjny wystrój wnętrza (nie zimny, minimalistyczny) jest wystarczający, żeby opanować efekt łazienki trzepoczącego echa.
Z kolei jazgotliwa miniwieża zagra agresywnie nawet w "pokoju babuni"
Ar2r
Carver 4000, C-500 Tannoy HPD315A :chores-mowlawn:
ODPOWIEDZ