Koty
- Cracker
- Posty: 9701
- Rejestracja: 29 gru 2012, 20:16
Koty
Nie tak dawno powiększyła mi się rodzina. Zaadoptowałem kota z pobliskiego schroniska.
Igor ma cztery miesiące i jest mieszańcem pospolitym bez rodowodu.
Mój poprzedni kot, Hunter (którego zdjęcie służy jako mój awatar) na początku roku, wyszedł z domu i nie wrócił.
A że lubię koty więc sprawiłem sobie kolejnego.
Igor ma cztery miesiące i jest mieszańcem pospolitym bez rodowodu.
Mój poprzedni kot, Hunter (którego zdjęcie służy jako mój awatar) na początku roku, wyszedł z domu i nie wrócił.
A że lubię koty więc sprawiłem sobie kolejnego.
Just take those old records off the shelf
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
- cooledit
- Posty: 1831
- Rejestracja: 13 lut 2016, 15:02
- Gramofon: Acoustic Solid
- Lokalizacja: Kraków
- Myszor
- Posty: 10491
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: Składak
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Koty
Brawo!
Ale koty najlepiej chowają się parami albo stadami ten twój poszedł szukać towarzystwa.
Tu moje w wersji "czasem słońce - czasem deszcz"
Ale koty najlepiej chowają się parami albo stadami ten twój poszedł szukać towarzystwa.
Tu moje w wersji "czasem słońce - czasem deszcz"
Płyty na sprzedaż: viewtopic.php?t=21701
- AndrzejM
- Posty: 154
- Rejestracja: 26 gru 2015, 12:53
- Gramofon: RP3+Exact+TTPSU+Aria
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Koty
Podepnę się pod temat, gdyż jest mi bliski. Też mam w domu adoptowanego ze schroniska kota (a ściślej – kotkę, która ma na imię Petra i ma około 2,5 roku). Jest ze mną już od ponad roku.
Posiadanie w jednym domu kota oraz gramofonu i kolekcji płyt nieuchronnie rodzi pytanie, jak to ze sobą pogodzić (innymi słowy, jak uchronić swoje skarby przed kotem ). Ja stosuję następujące metody:
1. Odtwarzanie zawsze przy zamkniętej pokrywie, co zresztą chroni też płyty i gramofon przed kurzem i sierścią,
2. Płyty stoją wysoko, w miejscu niedostępnym dla kota (w sumie nigdy nie sprawdzałem, ale przypuszczam, że rząd ustawionych pionowo, grzbietami na zewnątrz płyt mógłby stanowić dla kota atrakcyjny drapak – wolę nie sprawdzać),
3. Unikanie pozostawiania płyt gdzieś na wierzchu, w miejscach, do których kot ma dostęp. Oczywiście newralgicznym momentem jest czyszczenie i suszenie płyt (używam myjki Knosti). Gdy płyty stoją i się suszą, a kot przebywa w tym samym pomieszczeniu, staram się nie spuszczać kota z oka. Jak dotąd nigdy się jednak nie interesowała suszącymi się płytami.
Gramofonu oraz reszty sprzętu nie mogę ustawić w takim miejscu, aby kotka go nie dosięgnęła. Generalnie jednak, mało ją to interesuje, nawet gdy płyta się kręci. Czasem kotka przemyka w pobliżu lub kręci się pod półką, na której stoi sprzęt, ale nie zdarzyło mi się, aby wskoczyła na gramofon czy wzmacniacz. Pozycję, którą widać na zdjęciu, zajmuje tylko pod moją kontrolą, gdy jestem tuż obok.
Na szczęście moja kotka nie dotyka kolumn głośnikowych, w tym maskownic.
Muzyka jakiej słucham jest mojej kotce całkowicie obojętna. Innymi słowy, słucha wszystkiego razem ze mną. Potrafi też zasnąć nawet gdy słucham głośniej )
Posiadanie w jednym domu kota oraz gramofonu i kolekcji płyt nieuchronnie rodzi pytanie, jak to ze sobą pogodzić (innymi słowy, jak uchronić swoje skarby przed kotem ). Ja stosuję następujące metody:
1. Odtwarzanie zawsze przy zamkniętej pokrywie, co zresztą chroni też płyty i gramofon przed kurzem i sierścią,
2. Płyty stoją wysoko, w miejscu niedostępnym dla kota (w sumie nigdy nie sprawdzałem, ale przypuszczam, że rząd ustawionych pionowo, grzbietami na zewnątrz płyt mógłby stanowić dla kota atrakcyjny drapak – wolę nie sprawdzać),
3. Unikanie pozostawiania płyt gdzieś na wierzchu, w miejscach, do których kot ma dostęp. Oczywiście newralgicznym momentem jest czyszczenie i suszenie płyt (używam myjki Knosti). Gdy płyty stoją i się suszą, a kot przebywa w tym samym pomieszczeniu, staram się nie spuszczać kota z oka. Jak dotąd nigdy się jednak nie interesowała suszącymi się płytami.
Gramofonu oraz reszty sprzętu nie mogę ustawić w takim miejscu, aby kotka go nie dosięgnęła. Generalnie jednak, mało ją to interesuje, nawet gdy płyta się kręci. Czasem kotka przemyka w pobliżu lub kręci się pod półką, na której stoi sprzęt, ale nie zdarzyło mi się, aby wskoczyła na gramofon czy wzmacniacz. Pozycję, którą widać na zdjęciu, zajmuje tylko pod moją kontrolą, gdy jestem tuż obok.
Na szczęście moja kotka nie dotyka kolumn głośnikowych, w tym maskownic.
Muzyka jakiej słucham jest mojej kotce całkowicie obojętna. Innymi słowy, słucha wszystkiego razem ze mną. Potrafi też zasnąć nawet gdy słucham głośniej )
Wącham płyty.
my discogs
my discogs
- AndrzejM
- Posty: 154
- Rejestracja: 26 gru 2015, 12:53
- Gramofon: RP3+Exact+TTPSU+Aria
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Koty
No, słyszałem też, że nie ma kotów o identycznym wzorze na futerku .Wiecie że nie ma ludzi o identycznych odciskach palców (to wiecie )i kotów o identycznych nosach?
Wącham płyty.
my discogs
my discogs
- cooledit
- Posty: 1831
- Rejestracja: 13 lut 2016, 15:02
- Gramofon: Acoustic Solid
- Lokalizacja: Kraków