Audio show 2016 wawa

[emka]

Czy ktoś był i widział coś ciekawego? Jakieś firmy z płytami wystawiają się na narodowym. Ktoś się wybiera?
Emka

[darkman]

To ma fart. Wszystkie wydumki grały tak samo.

[zbyszek1982]

Widać wszędzie był hi-end

[darkman]

Poza Fezz audio, który robi doskonałe wrażenie estetyczne i jakościowe. Trochę posłuchałem, zagadałem z konstruktorem. Mają 3 sale zdaje się. Nowa Luna Prestige z siatką i autobiasem (wygląda jak nie wiem co?). 2 salki odsłuchowe i b.intersująco dobrane zestawy z Pylonami.
Niestety dają kawę typu vox populi, choć z dobrego expresu, coś jakby do Mira Ceti odłączyć kolumny od mojej starej Elizabethki.. Ło Matko Jedyno Kochano.
Mimo, że nie przepadam za lampami na wierzchu, bo wyglądają jak pijaczek z rozpiętym rozporkiem, to muszę powiedzieć, że konstrukcja i design krajowy najwyższej klasy. Brzmieniowo wielu pozostawiają z tyłu, a resztę z boku. Titanii też posuchałem, ale nie było tej Pani, co w katalogach.. no i z żoną byłem, to szybko wyszedłem.

Do Hegla idę dopiero dzisiaj. I sporo sobie obiecuję, więc mam nadzieję nie być rozczarowany.

Reszta jakoś nie utkwiła mi w pamięci, poza dość ciekawymi i sporymi kolumnami-trumnami jakiejś czeskiej formy/firmy/. B. ciekawa konstrukcja i brzmienie, gorzej z designem.
No i salonik CA, ale zestaw grał na jakichś badziewnych kolumnach i brzmiało to strasznie, a szkoda bo to znane kolumny i zacnej firmy (ale dobrze wiedzieć, że tak toto chodzi... zgroza).

[FatCat]

Ja już 4 rok z rzędu sobie obiecuję, że pójdę, po czym rezygnuję. Jakoś nie wiem, niby mnie pasjonuje wysokiej jakości dźwięk, a mnie ta impreza odstręcza. Po pierwsze dlatego, że mam gula na audio voodoo, nie mam ochoty oglądać sprzedawców kitu dla naiwnych. Po drugie - w ogóle mnie mierzi światek audiofilski, przez lata złaziłem różne fora, poznałem kilku takich panów osobiście i to są totalnie nie moi ludzie, nie mój typ człowieka. Po trzecie - nie interesują mnie systemy za miliony, jakoś mnie to po prostu nie ciekawi. Uważam, że w temacie hi-fi ludzie powiedzieli bardzo dużo 30-40 lat temu, to były czasy świetnego brzmienia. Znam od wewnątrz historię jednej z krajowych firm, która robi haj end: oszust-konstruktor, który od lat dyma ludzi + cwaniak-byznesmen. Skumali się i klepią ą ę cuda z podzespołów o wartości kilku stów, wpieprzą w piękne pudełko, a sekret firmy polega na misternym budowaniu aury tajemniczości i zajebistości wokół ich brendu. O brzy dli stwo i symbol współczesnego haj endu w jednym. Nie wiem, może to tylko takie moje nastawienie i w rzeczywistości to świetna impreza

[darkman]

A... i chłopaki był też nowy rodzaj myjek. Nessie - dość ciekawe. Ceny odlotowe, ale Pani prezentująca dość kompetentna, a urządzonka z bdb designem. Ciche ssawy.
Coś potem skrobnę.. ale automatyczny podajnik płynu wydaje się być interesującą opcją.

BTW sporo gramofonów ambitnie wyreżyserowanych. większość z wieloma ramionami. Wyglądają jak logo firmy paliwowej Agip.. no wiecie "pies z czterema penisami". Jakoś nie mogę się pozbyć tego wrażenia, a miełem je juz wcześniej przy oglądaniu tego rodzaju konstrukcji. Osobiście jakoś obstaję przy koncepcji: jeden gramofon, jedno ramię. Długie 12" itd.. >> to osobny napęd itd... Tym torem wydaje mi się rozsądniej. Wszystko w jednym wygląda jak wyżej. Pies z czterem, ale ni to pies ni wydra. Ten kierunek zdecydowanie mi nie odpowiada. Paskuda, łosz and goł, pierdu pierdu.

To już któraś tam AS przy mojej obecności. ta wersja chyba najsłabsza, a najlepsza jak dotąd to ta sprzed 3 lat.

[Myszor]

A technicsu ze swoim nowym 1200 nie ma ?

[BRob]

Pamiętam pierwszą edycję. Większość zwiedzających (ze mną włącznie ) z rozdziawionymi japami i wypiekami na twarzach latała nerwowo od pokoju do pokoju.
Teraz na te super haj endy patrzę trochę z politowaniem, szkoda mi trochę tych dystrybutorów, którzy pewnie przez cały rok sprzedają mniej urządzeń niż pokazuja na wystawie .
Wogóle to wszyscy prężą muskuły pokazując urządzenia za grubą kasę, a zwykłego, ale porządnego sprzętu jak na lekarstwo.

Byłem, widziałem.

Technics był i nawet grał.

Pozdrawiam

[BRob]

[zbyszek1982]

[...] w ogóle mnie mierzi światek audiofilski, przez lata złaziłem różne fora, poznałem kilku takich panów osobiście i to są totalnie nie moi ludzie, nie mój typ człowieka. Po trzecie - nie interesują mnie systemy za miliony, jakoś mnie to po prostu nie ciekawi. Uważam, że w temacie hi-fi ludzie powiedzieli bardzo dużo 30-40 lat temu, to były czasy świetnego brzmienia. Znam od wewnątrz historię jednej z krajowych firm, która robi haj end: oszust-konstruktor, który od lat dyma ludzi + cwaniak-byznesmen. Skumali się i klepią ą ę cuda z podzespołów o wartości kilku stów, wpieprzą w piękne pudełko, a sekret firmy polega na misternym budowaniu aury tajemniczości i zajebistości wokół ich brendu. O brzy dli stwo i symbol współczesnego haj endu w jednym. Nie wiem, może to tylko takie moje nastawienie i w rzeczywistości to świetna impreza

Kilka dekad temu konstruktorzy podchodzili do sprzętu audio stricte inżyniersko. Testy takiego sprzętu w branżowych periodykach też zawierały pomiary i kilka uwag o tym jak wyniki pomiarów przekładają się na brzmienie. Dzisiaj mamy głównie marketing, ładne obudowy i żerowanie na ludzkiej niewiedzy. Recenzje sprzętu przestały być rzeczowe, bo recenzenci żyją z reklam sprzętu, więc nie mogą napisać, że coś źle gra.

Najciekawsze, że jak pojawi się na rynku coś w przedziale cenowym dla ludzi, to od razu zaczynają się podchody na forach i negatywny marketing szeptany. Może nie u nas, ale na AS od razu to widać. Pozytywne opinie o sprzęcie ograniczają się wtedy zazwyczaj do tych wyrażanych przez użytkowników, a jak jakiś recenzent z bólem dupy przyzna, że coś dobrze gra, to koniecznie musi się asekurować stwierdzeniami typu "jak na ten przedział cenowy", "w swojej klasie" itd., bo przecież nie może być tak, że coś w cenie dla przeciętnego śmiertelnika gra tak samo dobrze jak high-endowy sprzęt za -dziesiąt lub -set tysięcy.

[Wojtek]

Kilka dekad temu konstruktorzy podchodzili do sprzętu audio stricte inżyniersko. Testy takiego sprzętu w branżowych periodykach też zawierały pomiary i kilka uwag o tym jak wyniki pomiarów przekładają się na brzmienie. Dzisiaj mamy głównie marketing, ładne obudowy i żerowanie na ludzkiej niewiedzy. Recenzje sprzętu przestały być rzeczowe, bo recenzenci żyją z reklam sprzętu, więc nie mogą napisać, że coś źle gra.

O to to. Dlatego dzisiejsza prasa audio ma serio niewielkie znaczenie. Tylko dla naiwnych

Najciekawsze, że jak pojawi się na rynku coś w przedziale cenowym dla ludzi, to od razu zaczynają się podchody na forach i negatywny marketing szeptany. Może nie u nas, ale na AS od razu to widać. Pozytywne opinie o sprzęcie ograniczają się wtedy zazwyczaj do tych wyrażanych przez użytkowników, a jak jakiś recenzent z bólem dupy przyzna, że coś dobrze gra, to koniecznie musi się asekurować stwierdzeniami typu "jak na ten przedział cenowy", "w swojej klasie" itd., bo przecież nie może być tak, że coś w cenie dla przeciętnego śmiertelnika gra tak samo dobrze jak high-endowy sprzęt za -dziesiąt lub -set tysięcy.

To samo tyczy się blogów polskich audiofili, zdumionych np. że taka Nagaoka MP-110 może tak dobrze grać mimo że "kosztuje tylko tyle"

[darkman]

A technicsu ze swoim nowym 1200 nie ma ?

Byłu grału.
O! Rob nawet fotę trzasnął. Gramo jak gramo. Omiotłem wzrokiem i uchem, bo nic szczególnego ani nowego.
Wiadomo Techniksu ma klasu jak miał. Da się lubić.
Mnie nie przeszkadza w przyrodzie.

No tak. Generalnie chłopaki, to na Audioszmelcu w tym roku nie za dużo publiczności. Dobrze się chodziło, zwłaszcza na Stadio.
Zrobiłem drugie odwiedziny w Fezz i kolejną już dłuższą pogawędkę z włascicielem i konstruktorem firmy.
BTW przesypatyczny gość. Sporo się dowiedziałem o planach i strategii rynkowej, a i o samych produktach rzecz oczywista również.
Raczej już zostałem zdeklarowanym fanem owej produkcji. Grają jak Boniek w najlepszych czasach!

[BRob]

A technicsu ze swoim nowym 1200 nie ma ?

Byłu grału.
O! Rob nawet fotę trzasnął. Gramo jak gramo. Omiotłem wzrokiem i uchem, bo nic szczególnego ani nowego.
Wiadomo Techniksu ma klasu jak miał. Da się lubić.
Mnie nie przeszkadza w przyrodzie.

Na poważnie to nie było możliwosci posłuchanią, typowa wystawa.

Zobaczcie działa!

Mi się podobało u Regi, przyjemnie grało.

[darkman]

No fakt Rega, dość fajnie. Za bardzo mi się nie chciało schylać, ale były co prawda nie podłączone wszystkie gramofony z serii P1, P2, P3 i Queen.
Poza tym w prawej cz.foty Mini Rega MKII, wzmaczek coś tam, a od lewej to P3.

Nie wiem jakie to były głośniki, ale brzmienie było fajne, podczas gdy z większości sal i salek wyganiało mnie właśnie brzmienie - nabrzmiałe, zcyfryzowane, męczące, świdrujące, nachalne, a nawet niudolne (Xaviany - porażka całkowita z Heglem Rost na moje ucho, Rost bardzo spoko ale zestaw przy uwzględnieniu wybitnej jego neutralności podobno - zaskakująco nieciekawy, płaski i bez głębi).

Generalnie wiele gramofonów było kręcących się, ale nie podłą czonych czyli głuchych, taka moda wśród wystawców. Jak wszedłem do salonu Zontek i nie grał gramofon, to sobie pomyślałem.. no wiecie co?
Ale co tam Zontek? PJ`tów na stadionie było w 3D. Żaden nie grał, bo i po co? klienci mają o nich wyrobione zdanie. Zatem kobyłka u płota .. co prawda spodziewałem się, że ten za naście ileś tam, to może i zagra, ale firma postawiła na swojej socjotechnice prezentacji i na wszelki wypadek nic nie puszczała. Moim zdaniem słuszna to koncepcja i sygnał, jakże wymowny dla potencjalnego użytkownika. Natomiast katalog mają świetnie opracowany, to fakt. Nie tak dobry projekt i layout jak Rega, ale bdb w warstwie prezentacyjnej. Inna sprawa..eh.. trafiłem na grającego Classika PJ w drewnianej obudowie i nawet muza była jakaś strawialna, ale sala miała coś z akustyką nie teges i postanowiłem zaoszczędzić fatygi swoim uszom, bo co mnie obchodzi PJ?

[olsza84]

A tego Classika też sobie pomacałem niedawno, chociaż we mnie te nowe, sklepowe nie wywołują zbytniej egzaltacji. Ciekawy dość. Stylizowany z założenia trochę na vintage. Pływające sub-chassis (chociaż na mój gust dość sztywne jednak, moje Duale pływają bardziej), wytłumienie talerza, antywibracyjne nóżki, VTA. Nawet, nawet