Winylowy nałóg

[Viniu]

Wpadłem na taki oto artykuł.
https://www.psychosonda.pl/winyle/uzaleznienie-winyle
Przyznam, że jakiś rok temu miałem chwilę utraty kontroli nad zakupami, ale dość szybko się opanowałem
Też tak mieliście/macie?

[darkman]

Ja mam cały czas. To choroba jest!
Viniu nosi Ciebie, napij się wódki po prostu. Wytrawnej bo post jest.
Wielki

[Viniu]

Darku od razu mi lepiej

[Felix1988]

Uzależnienie, brak kontroli i takie tam? Pamiętam, że coś takiego wykrzykiwał mój ostatni lekarz, dobiegając do okna. Na szczęście był to parter, więc nic sobie nie zrobił, ale gadać już ze mną nie chce - widocznie jestem jednak zdrowy No i czekam, kiedy sam zacznie kupować płyty

[Mawis]

Kurczę no chyba też mnie bierze Dark szturchnij mnie jak znów będę chciał u Ciebie coś zamówić

[jaca1970]

Uzależnienia to część życia.... Jak nie masz ustawionego jakiegoś "strażnika" punktu odniesienia, granicy.. Której umownie "nie przekraczasz"...
to potem często dodbijasz do tzw. DNA
I albo sie pozbierasz albo dupa...

Płyty mogą zabić, ale raczej z głodu jak wszystko wydasz i już nie masz na żarcie....

UMIAR.... Najlepsze co można przepisać do stosowania.

[Felix1988]

szturchnij mnie

Ale przecież przyznał się, że jest chory, więc za wiele Ci nie pomoże

[Mawis]

szturchnij mnie

Ale przecież przyznał się, że jest chory, więc za wiele Ci nie pomoże

Ale zawszeć to łatwiej chorować w grupie

[darkman]

no Q'rde odmawiam, przecież wiesz.. zbieram na waciki!

Panowie bdb terapia to tak na prawdę robienie listy, długiej i potem skreślanie. Działa!
Ja mam dwie, bo jeszcze druga to wymiana z niby gorszego na lepsze, a raczej z innego na inne .. też skreślam i czuję się dobrze!
Tę listę "want" to mam w dwóch wariantach nowe/epoka.. no i tu uwaga, też dobrze robi bo widać niektóre ceny w obu zresztą kategoriach. Fajnie się wywala, a jaka satysfakcja
Jeszcze też robię tak, że na allegro akurat czy winylowni robię sobie wypełnienie kosza i potem wywalam - doskonała terapia, gdy kwota zaczyna szokować. Oczywiście zawsze trochę zostaje po selekcji i to zwykle kupuję. I jest OK. Wewnętrzny smok zaspokojony na jakiś czas listę czas uzupełnić
zawsze mi się wówczas przypomina kadr z filmu Najlepszy w którym głowny bohater (J.Gierszał) w ośrodku adiction rozwala lustra w umywalini i tu na białym koniu wjeżdża wychowawca i powiada: "Górski ja wiem, że ci się pierdoli w głowie, ale za lustra musisz zapłacić!"
I tego się trzymajmy Panowie. Wina jest nasza.

[marianoaitaliano]

Finansowo to nie, bo postawiłem sobie twardą granicę na to ile na miesiąc mogę wydać na płyty - chyba że wyjątkowo w danym miesiącu wydam więcej bo trafi się cos na jakiejś giełdzie, na discogsie ktoś coś przeceni albo wstawi ale ilościowo miałem taki okres początkowy ''zbieractwa'' że brałem single 7'' jak leci, o ile zgadzała się epoka która mnie interesowała i mniej więcej kojarzyłem tytuł/wykonawcę/okładkę - skończyło się na ok. 2 tysiącach singli, kupowanych nieraz naprawdę okazyjnie po 30-40 sztuk od jednego sprzedawcy za kilka funtów, ale od tego czasu część zdążyłem rozdać, w części przypadków wybrać sobie wydanie w najlepszym stanie albo dobrać komplet okładka + płyta a resztę puścić dalej w obieg, raz zawiozłem na wymianę do znajomego komisu ok. 100 singli za kilka ''lepszych'' albumów

[Felix1988]

skończyło się na ok. 2 tysiącach singli

To będzie już inny oddział, z innymi metodami terapii, dla tych bardziej uzależnionych-zaawansowanych w płytowej manii

[amrowek]

E tam, płyty to płyty , gorzej jeśli idzie o sprzęt

[Felix1988]

Sprzęt to kolejny etap, jasna sprawa Potem meble na zamówienie, bo płyt przecież przybywa, itd...

[Rudinho]

Sprzęt to masakra jakaś. Niby wszystko mam i z dźwięku jestem zadowolony ale cały czas grzebię gdzieś za jakimiś "okazjami". Można tak bez końca...

[Viniu]

skończyło się na ok. 2 tysiącach singli

To będzie już inny oddział, z innymi metodami terapii, dla tych bardziej uzależnionych-zaawansowanych w płytowej manii

...a dlaczego tu nie ma okien? A dlaczego tu nie ma klamek?

https://youtube.com/shorts/k5OQJ01ZA0g?feature=share