Sebastian

[blispx]

widać że Zelazny to jednak cienka parówa jest bo znowu focha strzelił i Kuti miał rację, ja już miałem 3 nawroty nerwicy lękowej i jakoś kurwa staram się funkcjonować w społeczeństwie, były już także myśli samobójcze i ciężkie somatyki i to nie z mojej zasranej winy, po prostu całe życie wychowywałem się w toksycznym domu, nauczyłem się z tym żyć i się do tego przyznawać na każdym kroku i w razie czego z tym walczyć bo jak samemu się nie zawalczy to znikąd pomocy nie będzie...

[dale]

Wiecie, problem polega że On nie widzi problemu, niech by napisał na PW że miał ciężkie dzieciństwo czy czuje się niedowartościowany, ewentualnie ma nerwicę natręctw - od razu człowiek inaczej podchodzi do tego, ale jak jedzie po człowieku na PW, to nic dziwnego że sam ląduje na cenzurowanym.
Nie to nastawienie, nie to podejście.

[lopek3]

Koledzy,
Zelazny sam przyznał w 2017, że ma kłopoty zdrowotne.
viewtopic.php?p=163686#p163686
Trzeba podchodzić z większą tolerancją.

[dale]

Widzisz, tylko nie każdy czyta wszystko, jak leci. Ale, OK, przyjąłem do wiadomości i to na pewno wpłynie na moje reakcje w stosunku do Jego osoby.

[Wojtek]

Ja z kolei czytam wszystko jak leci na forum i dlatego mam tym większe skrzywienie jak myślę o różnych sytuacjach, które w ostatnim czasie zaistniały.

[Felix1988]

to na pewno wpłynie na moje reakcje w stosunku do Jego osoby

Ale to nie za dobre podejście, że ktoś jest chory, więc może, i to bezkarnie, więcej, szczególnie obrażać innych użytkowników forum czy używać wulgaryzmów. Do tego, jeśli kol. Żelazny ma świadomość swego stanu, powinien się leczyć, a nie wylewać tutaj jakieś żale czy wypisywać głupoty.
Bo efekt jest niestety taki, że np. zadaje pytanie i sam sobie na nie po jakimś czasie odpowiada - nie ma co się dziwić, że ludzie unikają kogoś takiego.

[kinky]

jeśli kol. Żelazny ma świadomość swego stanu, powinien się leczyć, a nie wylewać tutaj jakieś żale czy wypisywać głupoty

"schizofrenia nie oznacza posiadania więcej niż jednej osobowości (tzw. „rozdwojenia jaźni”). Chodzi tu bardziej o rozszczepienie pomiędzy tym, co chora osoba myśli, robi i czuje. Najczęściej schizofrenia przejawia się niedostosowaniem do sytuacji uczuć oraz zachowania. W konsekwencji dochodzi do zaburzenia funkcjonowania i rozpadu osobowości człowieka. Schizofrenik nie potrafi krytycznie i realistycznie ocenić własnej osoby, otoczenia oraz kontaktów z innymi ludźmi. Chora osoba nieświadomie ucieka od świata zewnętrznego, odsuwa się od bliskich dotąd ludzi. Jedno jest pewne - schizofrenia to przewlekła choroba, którą trzeba leczyć. Schizofrenia ma wiele rodzajów (np. katatoniczna, hebefreniczna, niezróżnicowana), chociaż w Polsce spotykamy się najczęściej z schizofrenią paranoidalną. Dowiedziono, że u schizofreników w jednej części mózgu wydzielana jest w nadmiarze dopamina, natomiast w innych okolicach mózgu brakuje tego neuroprzekaźnika. Nadmierne produkowanie dopaminy w znacznym stopniu zakłóca odczuwanie bodźców ze świata zewnętrznego.
Częstym zjawiskiem jest obojętność schizofrenika wobec ważnych spraw, wypowiadanie nieadekwatnych do sytuacji słów. Leczenie schizofrenii trwa najczęściej do końca życia. Przebieg choroby może być ciągły i postępujący lub epizodyczny, wówczas występują okresy nasilenia objawów choroby i powrotów do częściowego/pełnego zdrowia.

Więcej zrozumienia Panowie... Gdyby nad jakąkolwiek chorobą, a w szczególności związaną z psychiką można było zapanować siłą woli szpitale, w tym psychiatryczne byłyby puste.

[Felix1988]

Więcej zrozumienia Panowie... Gdyby nad jakąkolwiek chorobą, a w szczególności związaną z psychiką można było zapanować siłą woli szpitale, w tym psychiatryczne byłyby puste.

Siła woli nie ma tu nic do rzeczy. Zrozumienie, wyrozumiałość? OK, ale powtórzę się: osoba chora nie powinna mieć z tej racji specjalnych względów, bo to nie doprowadzi do niczego dobrego. Znam kogoś chorującego na schizofrenię, i nie tylko. Ale regularnie bierze leki, chodzi na jakąś terapię, postępuje odpowiedzialnie. Nawet w takim kontekście, że podczas koncertów pije piwo bezalkoholowe, bo wie, że tego z % nie może. Tymczasem kol. Żelazny wrzucał fotki z wakacji z piwem na pierwszym planie, tak więc coś tu nie gra, jeśli wie, że jest chory i być może bierze jakieś leki. Chyba, że jest już w takim stadium, że nie kontroluje swego postępowania, więc nic tu nie doradzimy/nie pomożemy - to rola rodziny, o ile zachce się tym zająć.

[eu4yaon]

Tylko niech żelazny potwierdzi czy ma schizofrenie czy schizofrenie paranoidalna bo to jest wielka różnica z tą drugą można normalnie żyć a pisze o tym bo dawno temu rozmawiałem z nim w SB na ten temat i wydaje mi się że właśnie pisał o tej drugiej.
Mi się wydaje że żelaznemu najzwyczajniej w świecie brakuje baby i nie ma się komu wygadać. Dlatego mamy od niego pełno prywatnych tematów typu kwiaty doniczkowe i historie jego zakupu

[dale]

Ale to nie za dobre podejście, że ktoś jest chory, więc może, i to bezkarnie, więcej, szczególnie obrażać innych użytkowników forum czy używać wulgaryzmów. Do tego, jeśli kol. Żelazny ma świadomość swego stanu, powinien się leczyć, a nie wylewać tutaj jakieś żale czy wypisywać głupoty.

Pozwól Kolego, że sam zadecyduję jak mam dalej postępować
Inaczej się traktuje kogoś, kto wmawia mi że czarne jest białe, bo on tak uważa, a inaczej daltonistę.

[kinky]

Myślę, że to prywatna sprawa kolegi zelaznego, choroba i leczenie. Z tego co czytam tu jego wpisy chyba jest szczerym facetem, nie zmyśliłby, ale oczywiście pewności nie ma. W każdym razie szanuję Go za to, że wyrwał się z niemocy i renty żeby osiągnąć coś i spełnić marzenia, jak sam pisze w podlinkowanym wyżej temacie. A jeśli się trochę poczyta o schizofrenii to nie jest to łatwe.
Z tego co czasami pisze rodzinę ma daleko, w Polsce. Poza kumplami w otoczeniu może to forum jest jego najbliższą rodziną, taką na wyciagnięcie ręki w każdej chwili. I może przychodzi do nas nie tylko kiedy jest ok, ale też właśnie wtedy kiedy jest mu źle. Powinniśmy to zrozumieć i nie oceniać w taki sam sposób jak oceniamy ludzi zdrowych, bo żadne leczenie tego nie wyleczy, może tylko częściowo pomóc i zminimalizować objawy.
Ja wiem, że to bywa irytujące, delikatnie mówiąc, ale można te wpisy ominąć, albo pogadać po prostu.
To, że ten temat ma 7 stron chyba też świadczy o tym, że Seba jest dla forum osobą w jakiś sposób ważną, jak ktoś tu kiedyś bardzo celnie napisał o kompocie, który zawsze był.
Nie oczekuję, że będziemy wszyscy Sebę kochali, starajmy się tylko zrozumieć i może pomóc chociaż trochę?
Ale to tylko moje zdanie oczywiście...

[KUTI]

Litości!!! Nawrzucam wam parę wacków, będę pisał bzdury na jakie mi przyjdzie ochota, a jak ktoś mi nawet zwróci uwagę to uznam że to raczej nie do mnie i będzie ok? Oczywiście nikt nie wie, w jakiej ktoś może być sytuacji zdrowotnej lub życiowej, ale to nie usprawiedliwia do takiego chlewu i ignorancji podstawowych zasad kultury. blispx też nie miał i nie ma łatwo, a jednak potrafi zachować kulturę osobistą, a przez to co przeszedł to nikomu nie życzę. Tutaj temat jest bardziej złożony wg mnie, a czy brak baby nie mnie to oceniać, ale w punkt. Ja tam za stary jestem, żeby marszczyć dziada.

[bms01pl]

a ja się zgadzam z kinky'm. łatwo krytykować i uskuteczniać ostracyzm nie mając doświadczenia z chorobą. skoro głupia grypa ma różne objawy i skutki uboczne u dwóch różnych osób to jak można szufladkować schorzenia dużo bardziej złożone niż prosta infekcja wirusowa? tacy jesteśmy wrażliwi na docinki Seby - a może on to robi nie mając świadomości? może mu tam za LaManche jest na maksa źle, bo daleko od domu, i kontakt z nami to zajebista terapia i jedyny kontakt ze "swoimi"? na pewno wszyscy mamy wielkie doświadczenia z osobami o zaburzonej osobowości, sami eksperci... ciekawe, jak krytykanci reagowaliby, gdyby, odpukać, stało się coś złego... ma chłopak lepsze i gorsze momenty, jak każdy z nas. akurat teraz są te gorsze i pewnie w związku z tym padło za dużo złych słów - ale wypowiedział je Seba zdrowy, czy Seba chory? jak dla mnie - może być różnica. żeby daleko nie sięgać - nie znacie osób z najbliższego nam kręgu muzycznego, które miały podobne problemy i dostały w ryj od otoczenia? pieprzymy bez sensu...

[KUTI]

a ja się zgadzam z kinky'm.

Oczywiście masz do tego prawo jak i każdy do swojego zdania czy opini.
Podtrzymuję to co pisałem wcześniej z pełną świadomością. Znam dwie osoby w gronie swoich znajomych z tą chorobą i każdy z nich potrafi przyjąć na siebie słowa krytyki, chociaż jedna osoba musiała dostać przysłowiowego klapsa, żeby się obudzić i nie obwiniać wszystkich dookoła. Tak samo wyglada to tutaj.

[zelazny]

Witam; dałem sobie trochę czasu bez forum. Problem jest nie z forum i ludźmi, a z moją głową, choć to co pisałem było prawdziwe i tak jak ja, czuję.
Także, bardzo się cieszę, że mam możliwość pisać ponownie, choć nikt mi nigdy tego nie zabronił...