Wznowienia

Wszystko na temat kupowania płyt
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Wznowienia

#31

Post autor: vinylpiotrek »

Z podejściem, żeby mieć wszystko od ręki to trudno zbierać winyle...
A dobre wydanie niebrytyjskię w ładnych stanach, nadal są tanie.
Znaczy tańsze niż jakiekolwiek nówki wypuszczane przez EMI.
Brytyjskość, tak naprawdę nic nie wnosi do kwestii jakości dźwięku, zresztą te reedycje i tak są Made in EU.

A z bootlegami...właśnie o to chodzi że chętnie bym posłuchał dobrego, oficjalnego wydania kompletnego koncertu na dachu, taśm demo dla Dekki , czy Esher Demos, albo ciekawszych outtake'ów z Let It Be.
I chyba nie tylko ja.
Obrazek
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Wznowienia

#32

Post autor: Winters »

Wszystko od ręki nie, ale miło móc kupić coś na co ma się akurat ochotę.

W przypadku Beatli brytyjskie wydania są brane za pewnik dobrej jakości, co nie znaczy, że zawsze są najlepsze i że reszta jest do kitu. Niektóre wydania niebrytyjskie to moim zdaniem najlepsze tłoczenia danych albumów. Pozwolę sobie nie wskazać które, bo jeszcze ktoś to przeczyta i uzna, że trzeba tych właśnie szukać

Reedycje "made in EU" o ile mogą być tłoczone w różnych fabrykach, to z tego samego mastera, a to właśnie decyduje o brzmieniu.

Równie dobrze można powiedzieć, że bootlegi też przecież można kupić i znaleźć i nie potrzeba reedycji.
Awatar użytkownika
kota_7
Posty: 34
Rejestracja: 15 paź 2011, 22:09

Wznowienia

#33

Post autor: kota_7 »

Gilanowskie Deep Purple MK IIa niby wszystko jasne a znowu coś trzeba kupować ?
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41586
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wznowienia

#34

Post autor: Wojtek »

Winters pisze:Stwierdzisz, że takie porównanie jest o ... rozbić, ale słyszałem needledropy obydwu w formacie bezstratnym i znacznych różnic nie było, poza tym że stary Chess trzeszczał i szumiał.
Faktycznie takie porównanie można "se robić" ;)

Nie wysnuwajmy na takiej podstawie wniosków, że "nie ma różnicy".
Winters pisze:Moim zdaniem masz pecha co do nowych reedycji, albo nie zwracasz uwagi na to, co kupujesz.
Widocznie całkiem sporo ludzi ma tego pecha do nowych reedycji, łącznie z tobą (inaczej chyba nie mógłbyś wspominać o tych złych/nieudanych), a co do zwracania uwagi to nie zawsze jest się w takiej sytuacji kiedy można sobie poczytać w sieci opinie przed wydaniem pieniędzy. Szczególnie kiedy wydanie jest świeże.

Nie wspominając już o różnicy zdań, gdzie coś chwalone dla mnie np. brzmi gniotowato, co najczęściej wynika z braku dobrego porównania u chwalących dane wydanie.

Tak więc uogólnianie nie ma sensu, ale upraszczanie w takiej sytuacji, też nie.
Winters pisze:Pewnie ktoś mi tu zaraz wyskoczy, że znalazł na śmietniku/na bazarze za piątaka/spadł mu na głowę jak wychodził po chleb, ale ja tu mówię o dostępności od ręki.
No tak, chciałoby się. Nie ma jednak co się zrażać ;)
Winters pisze:Wszystko od ręki nie, ale miło móc kupić coś na co ma się akurat ochotę.
Od tego masz właśnie ukochane nówki :)
vinylpiotrek pisze:Brytyjskość, tak naprawdę nic nie wnosi do kwestii jakości dźwięku
Jak to? Brytyjski inżynier chyba jednak potrafi coś wnieść, inaczej nie moglibyśmy gadać o różnicach.
To samo można powiedzieć o inżynierze amerykańskim, niemieckim czy japońskim.

Z czegoś te różnice jednak wynikają i nie chodzi tu bynajmniej o samą technologię tłoczenia i jakość masy.
Winters pisze:to z tego samego mastera, a to właśnie decyduje o brzmieniu.
Ano właśnie.
Winters pisze:Pozwolę sobie nie wskazać które, bo jeszcze ktoś to przeczyta i uzna, że trzeba tych właśnie szukać
A to Tobie osobiście w czymś by przeszkadzało? :)
kota_7 pisze:Gilanowskie Deep Purple MK IIa niby wszystko jasne a znowu coś trzeba kupować ?
?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Wznowienia

#35

Post autor: Winters »

Wojtek pisze: A to Tobie osobiście w czymś by przeszkadzało?
Na przykład w polowaniu na te wydania ;) Bez przesady, jeżeli ktoś się tym interesuje i umie szukać w internecie to takie informacje znajdzie. Nie jest w moim interesie robić sobie konkurencję innych nabywców.

Co do reszty Twojej wypowiedzi, to nie powiedziałbym o pechu do reedycji. Oczywiście, że zanim zgłębiłem wiedzę o tym, co na rynku jest fajne, a co nie, kupiłem kilka średnich reedycji. To było krótko po tym jak winyl wrócił na półki dużych sklepów. Teraz takich płyt nie mam prawie wcale, za to mam wiele współczesnych wydań, które brzmią niesamowicie i nie widzę żadnej potrzeby polowania na oryginał.

Myślę, że Piotrkowi chodziło o bezsens twierdzeń, że brytyjskie wydania to top, a jakieśtam inne to pomyje. Inżynier masteringu może do materiału wnieść magię, która sprawi, że jego wersja będzie doskonała i może wynieść z niego to, co najlepsze - wykastrować nagranie.
DIOMEDES KATO
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41586
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wznowienia

#36

Post autor: Wojtek »

Winters pisze:Na przykład w polowaniu na te wydania ;) Bez przesady, jeżeli ktoś się tym interesuje i umie szukać w internecie to takie informacje znajdzie. Nie jest w moim interesie robić sobie konkurencję innych nabywców.
Spoko, jak chcesz.
Winters pisze:Co do reszty Twojej wypowiedzi, to nie powiedziałbym o pechu do reedycji. Oczywiście, że zanim zgłębiłem wiedzę o tym, co na rynku jest fajne, a co nie, kupiłem kilka średnich reedycji. To było krótko po tym jak winyl wrócił na półki dużych sklepów.
W sensie że inni mieli pecha, ale ty nie miałeś, w takiej samej sytuacji? :D
Coraz weselej się robi :)
Winters pisze:Teraz takich płyt nie mam prawie wcale, za to mam wiele współczesnych wydań, które brzmią niesamowicie i nie widzę żadnej potrzeby polowania na oryginał.
To nie poluj, ale też nie mów innym, że to nie ma sensu itp. :)
Winters pisze:Myślę, że Piotrkowi chodziło o bezsens twierdzeń, że brytyjskie wydania to top, a jakieśtam inne to pomyje.
Tak samo to odebrałem, ale jednak różnice są. Nie twierdzę przy tym, że wydania brytyjskie są "naj naj" ;)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Wznowienia

#37

Post autor: Winters »

Niewiedza, a pech to dwie różne rzeczy. Trzeba wiedzieć, co na rynku dobre, a co nie, a nie zwalać na fatum :D
Ostatnio zmieniony 14 lis 2012, 18:51 przez Winters, łącznie zmieniany 1 raz.
DIOMEDES KATO
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41586
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wznowienia

#38

Post autor: Wojtek »

Winters pisze:Niewiedza, a pech to dwie różne rzeczy.
Brawo mistrzu, sam zajarzyłeś.
Winters pisze:Trzeba wiedzieć, co na rynku dobre, a co nie, a nie zwalać to fatum :D
A jak nie ma skąd się dowiedzieć to najlepiej w ogóle nie brać, jasna sprawa ;)

Przynajmniej teraz się wyjaśniły wcześniejsze teksty :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Re: Wznowienia

#39

Post autor: Winters »

Wojtek pisze: Brawo mistrzu, sam zajarzyłeś.
Dzięki, takie dowartościowanie jest bardzo miłe. Tobie również gratuluję sformułowania swojej wypowiedzi tak, że nie sposób zrozumieć, co masz na myśli.
Wojtek pisze:A jak nie ma skąd się dowiedzieć to najlepiej w ogóle nie brać, jasna sprawa ;)
Jasne. Nie wychodzić z domu i nie oddychać jeżeli nie ma pewności, że powietrze jest czyste i ładnie pachnie.
DIOMEDES KATO
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Wznowienia

#40

Post autor: Robert007Lenert »

Nie przepadam za wznowieniami. Zbyt czesto trafiaja sie w nich kiksy / lekie fale, ostre ranty, drobna niecentrycznosc, jakas grudka na powierzchni, nierowna grubosc/ i to tez na tych reklamowanych jako audiofilskie 180 g...200 g. W starych plytach bylo to marginalne... bardzo sporadycznie.
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

Wznowienia

#41

Post autor: eenneell »

Robert007Lenert pisze:yt czesto trafiaja sie w nich kiksy / lekie fale, ostre ranty, drobna niecentrycznosc, jakas grudka na powierzchni, nierowna grubosc/
... i paprochy winylowe...
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41586
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wznowienia

#42

Post autor: Wojtek »

Winters pisze:Dzięki, takie dowartościowanie jest bardzo miłe. Tobie również gratuluję sformułowania swojej wypowiedzi tak, że nie sposób zrozumieć, co masz na myśli.
Oj, pospieszyłem się z tymi brawami. OK, nie chcę już tego bardziej drążyć bo w sumie nie ma to już za bardzo celu, ale właśnie o to mi chodziło, że brak informacji nt. stanu/opinii o danym wydaniu, a "pech zakupowy" to odrębne rzeczy.
I cieszę się, że sam też do tego doszedłeś.

Zresztą, pojawiła się nam w dyskusji kolejna grupa osób, które "miały pecha" ;)

Ja jestem ciekaw jak właściwie wygląda dzisiaj kontrola jakości w samych tłoczniach? Bo do tego to się sprowadza, że zdarzają się felerne egzemplarze albo nawet całe serie. Czy dzisiaj traktują to bardziej po macoszemu, a kiedyś bardziej się do tego przykładano, czy jak?
Kiedyś oczywiście też przechodziły buble na rynek, ale chyba nie aż w takim stopniu.

Nie potrafię sobie tego inaczej wytłumaczyć jak poprzez oszczędności w produkcji.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Wznowienia

#43

Post autor: Winters »

Jakby to były oszczędności to nie byłoby żadnego przywiązania do wagi płyty i czystości masy. Tak jak w połowie lat 70. To, o o czym piszecie to moim zdaniem zwykłe brakoróbstwo. Zdarzało się zawsze, tyle że takie płyty wymieniało się przeważnie na inny egzemplarz w sklepie przez co na rynku nie ma ich tak dużo.

Spośród reedycji kupowanych przeze mnie bubli praktycznie nie ma, na typowo dziadowską jakość nadziałem się raz.
DIOMEDES KATO
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

Wznowienia

#44

Post autor: eenneell »

Wojtek pisze:a jestem ciekaw jak właściwie wygląda dzisiaj kontrola jakości w samych tłoczniach?
W "złotych latach winylu" - 70's;
kiksów nie spotykało się...
...raczej ;)
PS
sorki za "ot"
Awatar użytkownika
winylowo
Posty: 90
Rejestracja: 16 lis 2011, 14:42
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Nowe winyle

#45

Post autor: winylowo »

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6KhPDiKjW_I[/youtube]

A co myślicie o tem???
Obrazek
ODPOWIEDZ