Amazon.com i Kiss Alive

Wszystko na temat kupowania płyt
ODPOWIEDZ
bartf
Posty: 4
Rejestracja: 09 lut 2016, 10:33

Amazon.com i Kiss Alive

#1

Post autor: bartf »

Cześć,

Jestem nowy na forum,
Lubie jeździć rowerem,
Posiadam gramofon od gwiazdki,
Nie jestem hipsterem,
Nie piję od 3 dni..

Po tej krótkiej prezentacji, opowiem swoją historię z Amazonem amerykańskim.
Otóż pełen euforii po rozpakowaniu gwiazdkowych prezentów, zabrałem się za zamawianie czarnych krążków z różnych miejsc świata, a jednym z nich był amerykański amazon.
Najpierw poszło zamówienie na dwa krążki muzyki z czasów mojej młodości (Dla ciekawych było to fugazi i girls against boys). Wszystko przyszło jak należy. Płyty przyszły, nawet grają, kosztowały po 12 usd, cła nikt nie naliczył bo i nie było za co...
No to zamówiłem sobie kolejne, tym razem 3 sztuki (Dla tych ciekawych Pink Floyd, Cannonball Adderley i Band of Gypsys).
Wszystko pięknie, cła nie było, płyty doszły po 4 tygodniach.
Jedyna niedogodność w tym, że zamiast Hendrixa dostałem umalowanych facetów w postaci Kiss.
Zareklamowałem, bo mimo uroku tych panów na okładce jakoś nie przepadam i tym razem już po 4 dniach dostałem Hendrix'a.
Na tym jednak nie koniec, bo w mojej paczce z Hendrixem znalazłem płytę z wydziarowanym gentelmanem na okładce i zaadresowaną do Fabio z miasta Bergamo...
Po sprawdzeniu tytułu na spotify (tym razem ciekawych nie usatysfakcjonuje.. ) potwierdziłem, że raczej fanem nie zostanę i pełen dobrych chęci napisałem do Amazona maila, z informacją, że Fabio z Bergamo się zapewne niepokoi.. Zaproponowałem, że dorzucę nietrafionego CD'ka do Kiss'a, którego nie zdążyłem jeszcze wysłać i razem wszystko do Ameryki odeślę...
Na to Amazon odpowiada, że bardzo dziękują za uczciwość i w ogóle.. ale jednak Polska to daleki kraj, dyliżansy pocztowe u nas drogie, nie warto odsyłać i mogę zrobić z płytami co chcę.
Tym oto sposobem stałem się szczęśliwym posiadaczem podwójnego albumu Kiss Alive, wydanego w stanach, przez Universal Music w 2014.. audiofilska jakość (cokolwiek to znaczy), której jednak chciałbym się pozbyć.
Link: http://www.amazon.com/Alive-2-LP-Kiss/d ... s+alive+LP
Jest nowa, w folijce, nie otwierałem, nie słuchałem, mint wśród mintów...
Więc może jest wśród Was fan, który marzy o tym amerykańskim wydawnictwie i chciałby ode mnie odkupić ten album... za powiedzmy 99 PLN :)

Oczywiście piszę to wszystko nie tylko po to aby sprzedać płytę, ale również po to aby podzielić się historią i konkluzją, że zamawianie płyt z ameryki może dostarczyć wielu ciekawych wrażeń.
Pozdrawiam
Bartek
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41574
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Amazon.com i Kiss Alive

#2

Post autor: Wojtek »

bartf pisze:Więc może jest wśród Was fan, który marzy o tym amerykańskim wydawnictwie i chciałby ode mnie odkupić ten album... za powiedzmy 99 PLN :)
Skieruj się z tym w takim razie do działu giełdowego :)

Temat zostawiam tu gdzie jest bo chodzi tu przede wszystkim o perypetie z Amazonem niż sprzedaż płyty.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
zelazny
Posty: 4582
Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00

Amazon.com i Kiss Alive

#3

Post autor: zelazny »

Hmm a nie lepiej było zamówić z amazon uk?
Czy sprawdzałeś dostępność płyt na amazon uk?
bartf
Posty: 4
Rejestracja: 09 lut 2016, 10:33

Re: Amazon.com i Kiss Alive

#4

Post autor: bartf »

zelazny pisze:Hmm a nie lepiej było zamówić z amazon uk?
Czy sprawdzałeś dostępność płyt na amazon uk?
Z .uk też zamawiałem. Z .de również.
Nigdy żadnych problemów nie miałem. Zresztą moja przygoda z amazonem us też nie jest problemem.
Akurat tych tytułów nie było lub są droższe.
Hendrix w uk 30£, w us 18$ - trochę różnicy jest.
Fugazi można kupić u nas za 120 PLN (allegro), ale 13 USD to jednak też taniej.
Przesyłka dwóch płyt to 8 USD.
3 tygodnie przesyłki nie miało akurat w tym przypadku znaczenia.

B.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41574
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Amazon.com i Kiss Alive

#5

Post autor: Wojtek »

Ja też jak rozglądam się na amazon to porównuję ceny z różnych regionów. Czasami można się zaskoczyć :) A czasami danego wydania książki czy płyty po prostu nie ma na pozostałych.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
AudioWinyl.pl
Posty: 43
Rejestracja: 22 lut 2014, 18:28
Lokalizacja: Lubuskie
Kontakt:

Amazon.com i Kiss Alive

#6

Post autor: AudioWinyl.pl »

Witam. Również często przeglądam amazony. UK, DE czy USA. I zawsze wszystko mi się wydaje bardzo drogie. Np. W 1 poście mamy link do płyty Kiss -

http://www.amazon.com/Alive-2-LP-Kiss/d ... s+alive+LP

28 USD, płacąc paypalem, bez kosztów wysyłki wychodzi nam jakieś 120zł. Na alledrogo, zaczyna się ta pozycja od 89zł.


idąc dalej -

http://www.amazon.com/Frank-2-LP-Amy-Wi ... 2989011_20

około 130 zł, u nas od 95 zł. Jaką płytę bym nie znalazł, na llegro około 30zł taniej wychodzi...

Gdzie tu sens zakupów na Amazonie? Nie widzę, albo ja liczyć / szukać nie umiem...
audiowinyl.pl
blackholesun
Posty: 584
Rejestracja: 21 wrz 2013, 19:20

Re: Amazon.com i Kiss Alive

#7

Post autor: blackholesun »

.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2016, 11:26 przez blackholesun, łącznie zmieniany 1 raz.
bartf
Posty: 4
Rejestracja: 09 lut 2016, 10:33

Re: Amazon.com i Kiss Alive

#8

Post autor: bartf »

Wszystko zależy od tego czego szukasz.
Jeżeli kupujesz muzykę popularną to będziesz miał milion ofert na allegro.

http://allegro.pl/fugazi-in-on-the-kill ... 80704.html
vs
http://www.amazon.com/Kill-Taker-Fugazi ... =fugazi+LP

No i gdzie radocha z amerykańskiego wydania??
Czy to już nie ma znaczenia?
bartf
Posty: 4
Rejestracja: 09 lut 2016, 10:33

Re: Amazon.com i Kiss Alive

#9

Post autor: bartf »

To jeszcze Wam opowiem historię sprzed 3 lat.
Kupowałem wzmacniacz - Marantz.
Chciałem w Polsce. Ogólnie wolę kupić w Polsce zgodnie z zasadą że lepiej dać zarobić rodakowi.
Ale jakoś się okazało, że go nigdzie nie ma, albo mają z wystawy, a ja nie lubię itd.
Trzeba czekać dwa tygodnie. A jak tu czekać jak chęć posiadania jest większa niż zdrowy rozsądek.

No więc z głupia frant odpalam amazona, tym razem uk i zdziwienie bo wzmacniacz 100 EUR taniej niż u nas.
Dodam, że to nie był jakiś high end (wzmacniacz około 2 tyś PLN), więc różnica spora.

Zamawiam, 3 dni i podłączam go sobie w domu.

Ale to nie koniec. Wzmacniacz się zepsuł po miesiącu.
Mała konsternacja, co tu zrobić, szukanie rachunków itp.. Pewnie polski serwis nie uzna gwarancji EU...
Wysyłam maila z zapytaniem do amazona - co teraz?
3 dni później odbieram przesyłkę z nowiutkim wzmacniaczem a stary mam zapakować w ciągu 30 dni(!!!) i wezwać kuriera.

Dla porównania, zepsuł mi się gramofon, kupiony w Polsce. Wiem, mam pecha..
Najpierw mail do sklepu - to trzeba do serwisu zewnętrznego, bo oni w sklepie nie, serwis oczywiście pierwszy raz słyszy o takim przypadku, na co przesyłam im wątek z forum gdzie kilkadziesiąt osób ma podobny przypadek..
Ok. Wysyłam sprzęt do naprawy, czego już nie lubię, że ktoś mi grzebie w nowym sprzęcie. Do tego coś źle zapakowałem, coś latało luźno i mam porysowaną podstawę (szlag mnie trafia jak o tym myślę), czekam 4 tygodnie i sprzęt wraca do mnie i czuję się jakbym kupił używkę z komisu...
ODPOWIEDZ