caveas pisze: Dlaczego płyty z XXI wieku brzmią gorzej?!?
Ten pogląd jest z gruntu zły. Albowiem:
- lepiej / gorzej to pojęcia względne i subiektywne (dla mnie może lepiej, dla innych gorzej)
- jest za ogólny, nie można tak spłycać tematu, poza tym nie da się udzielić jasnej odpowiedzi na tak postawioną tezę
- są wydania dobrze brzmiące, są wydania brzmiące gorzej lub wręcz fatalnie (niezależnie od wieku) więc należałoby porównywać konkretne wydania
No ale jako zaczepka, dobry temat, spełni swoją rolę ;]
Wtrącę swoje "dwanaście groszy" (tylko nie płacz proszę)...
blispx pisze: pofragmentowany
Wydawało mi się, że fragmentacja dotyczy tylko takich średniowiecznych systemów plików. Skoro dla współczesnych systemów plików fragmentacja właściwie nie istnieje, to jak "sygnał" (plik) może być pofragmentowany? A nawet jeśli - cóż z tego? Jak to wpływa na jakość?
blispx pisze: Technologicznie będzie to zawsze stratne w stosunku do analogu i żaden DAC nawet ze złota tu nic nie zmieni
Nic podobnego. Akurat cyfra w tych czasach przewyższa analog na prawie każdym polu. Wartości próbkowania, gęstość bitowa, dynamika etc. mogą osiągać kosmiczne wartości, których np. winyl nie jest w stanie przebić. Po prostu technologicznie jest to niemożliwe. No ale jeszcze raz - co z tego?
caveas pisze: Na podstawie cyfrowej matki powstał LP.
I spoko. Ja zawsze będę wolał winyl. Nawet jak powstał z plików mp3.
caveas pisze: nie ma już w zasadzie analogowych matek w tym wieku
I też spoko. Ja wiem, że zawsze lepiej jak na okładce piszą "from analogue master tapes", ale właściwie co za różnica? Dlaczego materiał zapisany bezstratnie w jakości np. 32bit/192kHz (plus dynamika na poziomie np. 150 dB) ma być gorszy od taśmy analogowej? Przy czym znamy ograniczenia fizycznych nośników. A plik teoretycznie ograniczeń żadnych nie ma, nigdy się nie zużywa, zawsze brzmi identycznie, doskonale.
Poza tym, jakież to ma znaczenie, skoro przyjmuje się, że w idealnych warunkach ludzkie ucho słyszy tylko w paśmie 20 Hz – 20 kHz, a zakres dynamiki może uchwycić do 120 dB.
blispx pisze: pocięty binarnie do 0 i 1
Pocięty? Nie bardzo rozumiem. Brzmi jak zarzut / wada. Plik jest ciągły, zwarty, uporządkowany - nie pocięty.
blispx pisze: OK, czyli twierdzisz że jeżeli "zgrasz" materiał cyfrowy o dynamice powiedzmy 100dB na winyl to będziesz miał tą samą jakość przy całej długości płyty jak przy źródle?
Oczywiście, że nie. Dynamika na winylu będzie niższa (np. okolice 70 dB w bardzo sprzyjających okolicznościach). Czyli jeszcze jeden argument na korzyść cyfry ;]
Tylko - co z tego? ;]
Chyba trochę zapominacie na czym polega ten sport. Nie słucha się winyli bo brzmią lepiej od cyfrowych plików (chociaż często brzmią), ale dlatego, że brzmią
inaczej. I nawet marnie zrealizowany materiał zawsze lepiej strawny jest z winyla niż z płyty CD ;]
Szkoda czasu na przepychanki co lepsze. Kupujcie płyty i słuchajcie muzyki. I radujcie się, upajajcie się tym. Bo ostatecznie wszystko dla muzyki, przez muzykę. Bo muzyka jest zawsze najważniejsza. Niezależnie od źródła.