Zidentyfikuj winyla (zbiorczy)

[Wojtek]

Bardziej zastanawiałbym się czy to na pewno legitne wydawnictwo

[darkman]

Zalatuje Filipinami/Indonezją, stąd pytałem Hubiego o drogę nabycia, ale jak targoplac, to nie wiem. W naszych okolicach znam kilka osób z takimi płytami ze zrzutów. Na Wolumenie też się znajdą.
Nawet miałem chytry plan żeby nabyć taki solid triangle jako artefakt do deskrypcji wykluczających.

[Wojtek]

Bo to jest praktycznie tylko numer katalogowy, zero info o matrycy. Nikt tak nie tłoczy, chyba że właśnie po to żeby nikt się nie zastanawiał "ej co to jest?" tylko przyjął za pewnik.

Dlatego bardziej podejrzewam jakiegoś pirata niż normalne wydanie, tym bardziej jeśli jest grubas (= coś współczesnego) i discogs milczy.
Mówimy jednak o bardzo popularnym albumie.

[hubert.k]

Bardziej zastanawiałbym się czy to na pewno legitne wydawnictwo

ja także się bardzo zastanawiam.

stąd pytałem Hubiego o drogę nabycia, ale jak targoplac

nie było to z kartonu, gość miał tylko płyty i to sporo

podejrzewam jakiegoś pirata niż normalne wydanie, tym bardziej jeśli jest grubas (= coś współczesnego) i discogs milczy.

ja już również, że to pirat współczesny patrząc na stan, grubas jest=204g na małżonkowej wadze do diety (napewno sprawna ). Na Discogs dodałem, ale dla mnie to czarna magia więc nie jestem pewien czy prawidłowo.
Jeśli ktoś ma ochotę to proszę o uwagi co dopisać, dodać itp.

https://www.discogs.com/release/3014349 ... f-The-Moon

[darkman]

Zgodzę się z Waszymi podejrzeniami chłopaki oczywiście, rodzi się jednak jedna wątpliwość. Dlaczego Germany? Po co robić jakiś nakład słynnej płyty w edycji niby niemieckiej? (Slayera tłuką amerykańskiego, dla przykładu itd.., Beatlesów brytyjskich itp).
Piraty dalekowschodnie, niemieckie czy holenderskie są robione zwykle na oryginał czyli byłby to 'brytyjski' lub EU dla np jakiejś wersji Anni.
To raz, a dwa to stamper ydumany z powietrza też nie stanowi problemu, jeśli już. Grecy dla przykładu w ogóle nie drukują matrixa na piratach.
Natomiast jedno jest pewne. Wiadomo tylko skąd dany "label" pochodzi, ale gdzie został wyprodukowany tego już nie wiadomo, a każdy sprzedawca jest dystrybutorem producenta prosto od krowy. Gdy zapytasz gdzie ta obora, to weźmie płytę do ręki, zerknie na kraj wydania i powie zdziwiony: England or States.