Ikony Jazzu.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Ikony Jazzu.

#1

Post autor: Robert007Lenert »

Jakis czas temu doznalem duzego zaskoczenia za sprawa naszego forum. Okazalo sie , ze to co wydawalo mi sie oczywiste w dzisiejszej rzeczywistosci takie nie jest. To gwoli wstepu :) Pomysl jest taki by przyblizac tutaj nazwiska artystow najwiekszego formatu.... czyli IKONY JAZZU. Na pierwszy ogien John McLaughlin


John McLaughlin
Ur. 1942-01-04, Yorkshire, Anglia

gitarzysta

McLaughlin urodził się w rodzinie muzyków. Miał 9 lat, kiedy zaczął uczyć się grać na fortepianie. Potem zainteresował się gitarą, zainspirowany - podobnie jak wielu jego rówieśników - bluesem. W wieku 14 lat zaczął interesować się muzyką flamenco, co dla gitarzysty jest zawsze wyzwaniem technicznym, potem zaczął słychać jazzu. Pierwsze fascynacje związane były jednak w znacznej mierze z brytyjskimi korzeniami bluesa oraz inspiracjami czerpanymi wprost z muzyki Muddy'ego Watersa, Billa Broonzy'ego i Leadbelly'ego. Nieobce były także wpływy muzyki latynoskiej, choć sam McLaughlin wspomina, że już w latach 60. zawładnęła nim muzyka Django Reinhardta, Tala Farlowa, Jimiego Halla, Barneya Kessela - wielkich jazzowych gitarzystów, ale i konwencja muzyki Milesa Davisa, Coltrane'a, Aderleya, a nawet Bartoka i Debussy'ego. Tak rozległe źródła inspiracji znajdą później swe odniesienie w muzyce Mahavishnu Orchestra oraz solowych projektach gitarzysty.

Pierwsze doświadczenia estradowe zdobywa McLaughlin jeszcze w Anglii: najpierw w najprzeróżniejszych mutacjach "brytyjskiej szkoły bluesa" (od Alexisa Kornera, Georgiego Fame'a, Grahama Bonda, Wilsona Picketa, aż po Briana Augera), potem uczestnicząc w solowych eksperymentach Johna Surmana, Tony'ego Oxleya i Dave'a Hollanda. Spędził też pewien czas w Niemczech, grając jazz z Gunterem Hampelem.

W 1969 r. nagrał przełomowy (dla brytyjskiego jazzu) album "Extrapolations" (gdzie towarzyszyli mu Surman i perkusista Tony Oxley). W czasie jam session w klubie Ronniego Scotta w Londynie na zdolnego gitarzystę zwrócił uwagę perkusista Jack DeJohnette, który zarekomendował go Tony'emu Williamsowi, perkusiście słynnego kwartetu Milesa Davisa. W kilka miesięcy później (1969 r.) McLaughlin przeniósł się do Nowego Jorku, by stać się muzykiem nowej grupy Tony'ego Williamsa Lifetime. Z zespołem tym McLaughlin zrealizował dwie płyty ("Emegrency" oraz "Turn It Over"), co pozwoliło mu zwrócić uwagę na swoją muzykę nowojorskiemu środowisku jazzowemu.

Mając rekomendację Williamsa, McLaughlin natychmiast znajduje się w kręgu oddziaływania Milesa Davisa, który proponuje mu współpracę przy realizacji albumów "In A Silent Way", "Jack Johnson" oraz przełomowego dla jazzu fusion "Bitches Brew". Udział w nagraniach Davisa staje się dla McLaughlina nie tylko przepustką w świat jazzu, lecz także rekomendacją dla własnych kompozycji. Ważne w tym przypadku staną się płyty "Devotion" oraz inspirowane jazzowymi i hinduskimi elementami "My Goal's Beyond". Nagrania te będą prologiem nowego brzmienia i muzyki, którą McLaughlin zacznie realizować wraz z nową, autorską grupą.

Przełomowym momentem w karierze Johna McLaughlina stała się założona w 1971 formacja Mahavishnu Orchestra, w skład której weszli muzycy (Rick Laird, Jerry Goodman, Billy Cobham, Jan Hammer) upatrujący w rodzącym się fusion jazzie szansy na wylansowanie własnej koncepcji tej muzyki. Bezsprzecznym liderem zespołu był McLaughlin, muzyk dostarczający nagraniom Mahavishnu Orchestra nie tylko ciekawych i eksperymentalnych pomysłów, lecz także budujący swą gitarą brzmienie zawieszone gdzieś między modern jazzem a elektrycznym rockiem, pod wpływem hinduskiej ragi oraz impulsywnej melodyki. McLaughlin grał, jak na owe czasy, nowatorsko i rewelacyjnie, tworząc muzykę pulsującą szalonym rytmem i melodią nie pozbawioną wpływu Jimiego Hendrixa i Raviego Shankara. Nowy zespół McLaughlina okrzyknięty zostaje sensacją jazzrocka i sztandarową grupą fusion. Szczególnie ciekawe okażą się w muzyce Mahavishnu Orchestra inklinacje do łączenia elementów muzyki Wschodu i Zachodu, melodyjnej, rytmicznej hinduskiej ragi z impulsywną jazzową improwizacją. Debiutancki album "The Inner Mounting Flame" jest początkiem sukcesów muzyki i zespołu. "Birds Of Fire" staje się bestsellerem i wprowadza muzykę Johna McLaughlina i Mahavishnu Orchestra na listy bestsellerów.

Choć sukces orkiestry jest niezaprzeczalny, to coraz trudniej McLaughlinowi utrzymać stały skład grupy. Niebawem już tylko nazwa zespołu i nazwisko lidera stanie się sygnałem wywoławczym dla muzyki i brzmienia. McLaughlin, pozostający bezpośrednim inicjatorem nowych nagrań stara się już teraz bezceremonialnie lansować własne koncepcje. Raz jest to realizacja koncertu w nowojorskim Central Parku (album "Between Nothingness And Eternity"), innym razem eksperyment z londyńską orkiestrą symfoniczną ("Apocalypse"), raz jeszcze realizacja własnych, solowych koncepcji (np. album "Love Devotion Surrender").

Kiedy perturbacje formalne i artystyczne doprowadzają do rozpadu Mahavishnu Orchestra, McLaughlin ulegając fascynacji hinduskim guru oraz filozofią Wschodu, sięgnie w swojej twórczości po inspiracje czerpane ze wschodnich tradycji. Kwartet Shakti przyniesie zatem muzykę Johna "Mahavishnu" McLaughlina ograniczoną ramami hinduskiej stylistyki oraz instrumentarium, co sprawi, że sam gitarzysta nie znajdzie tu możliwości ciekawej twórczej samorealizacji. Spróbuje jeszcze ratować koncepcje Shakti elektryczną mutacją tej formacji (nazwaną One Truth Band), ale będzie to już raczej epizod niż wydarzenie artystyczne.

W 1978 r. McLaughlin odnajdzie się w diametralnie odmiennej konwencji: akustycznego gitarowego tria zdominowanego rytmami flamenco, samby, latynoskiej stylistyki. Do swego pomysłu pozyska muzyków o dużej renomie i twórczych możliwościach (Paco De Lucia, Larry Coryell, zastąpiony później przez Ala Di Meolę). Komercyjnym i artystycznym sukcesem okaże się nagrany na żywo album "Friday Night In San Francisco". Sukces nowej muzyki McLaughlina pozwala ponownie zająć się realizacją innych projektów. Najciekawszymi będą nagrania "Belo Horizonte" oraz "Music Spoken Her", "Electric Guitarist" (z Santaną, C. Coreą, T. Williamsem, S. Clarkiem i J. Bruce'em), udział w kolejnych nagraniach Milesa Davisa (np. album "You're Under Arrest"), próba reaktywowania Orkiestry (z M. Formanem, J. Hallenborgiem, B. Evansem i B. Cobhamem) na płycie "Mahavishnu", ale przede wszystkim nagrania ze standardowym trio.

W listopadzie 1984 r. McLaughlin wspólnie z Los Angeles Philharmonic Orchestra wykonał koncert gitarowy Mike'a Gibbsa. W tym samym roku połączył ponownie siły z Cobhamem, by odtworzyć Mahavishnu Orchestra, ale bez skrzypiec, za to z alternatywnym głosem solowym saksofonisty Billa Evansa. W 1986 r. doszedł do zespołu klawiszowiec Jim Beard. Dwa lata później McLaughlin wyruszył na trasę z wirtuozem instrumentów perkusyjnych Trilokiem Gurtu (koncert tria z 1989 r. w Royal Festival Hall wydano na płycie).

McLauglin powrócił do Anglii w 1990 r., dokonując prawykonania swego Mediterranean Concerto razem ze Scotish National Orchestra w czasie Glasgow Jazz Festival. Sukcesem są także kolejne koncerty i nagrania gitarzysty: ponowna trasa i płyta tria De Lucia-DiMeola-McLaughlin, autorskie albumy z gigantami jazzu i rocka.


Wybrana dyskografia:

When Fortune Smiles (1967)
Extrapolation (1969)
Devotion (1969)
Emergency (1969; z Tonym Williamsem)
In A Silent Way (1969; z Milesem Davisem)
Bitches Brew (1970; z Davisem)
Tribute To Jack Johnson (1970; z Davisem)

Turn It Over (1970; z Williamsem)
Spaces (1970; z Larrym Coryellem)
My Goal's Beyond (1970)
The Inner Mounting Flame (1971; z Mahavishnu Orchestra)
Love Devotion Surrender (1973; z Carlosem Santaną)
Birds Of Fire (1973; z Mahavishnu Orchestra)
Between Nothingness & Eternity (1973; z Mahavishnu Orchestra)
Live In Chicago (1974; z Santaną)
Apocalypse (1974; z Mahavishnu Orchestra)
Shakti With John McLaughlin (1975)
Visions Of The Emerald Beyond (1975; z Mahavishnu Orchestra)
A Handful Of Beauty (1976)
Natural Elements (1977; z Shakti)
Johnny McLaughlin: Electric Guitarist (1978)
Friday Night In San Francisco (1978; z Alem Di Meolą, Paco De Lucią)
Electric Dreams (1979)
The Best Of (1981)
Belo Horizonte (1982)
Music Spoken Here (1982)
Passion Grace And Fire (1983; z DiMeolą, De Lucią)
Mahavishnu (1984)
You're Under Arrest (1984; z Davisem)
Inner Worlds (1987)
Adventures In Radioland (1987)
Compact Jazz (1989)
Live At The Royal Festival Hall (1990)
The Collection (1991)
Greatest Hits (1991)
Que Alegria (1992)
Tokyo Live (1993)
Time Remembered: John McLaughlin Plays Bill Evans (1994)
After The Rain (1995)
The Promise (1996)
The Guitar Trio (1996; z De Lucią, DiMeolą)
The Heart Of Things (1997)
Remember Shakti (1999)
The Heart of Things: Live in Paris (2000)
Saturday Night in Bombay: Remember Shakti (2001)
Thieves And Poets (2003)
Industrial Zen (2006)

Dionizy Piątkowski
Encyklopedia muzyki popularnej JAZZ
Oficyna Wydawnicza Atena

Ps. Zaznaczylem tlustym drukiem pozycje "obowiazkowe" , to oczywiscie wielkie uproszczenie, ale w ten sposob chce zwrocic uwage na plyty, ktore sa bardzo reprezentatywne w dorobku artysty. W kolejnych biografiach bede sie trzymal takich oznaczen.
Ostatnio zmieniony 22 cze 2012, 14:04 przez Robert007Lenert, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Kusma
Posty: 354
Rejestracja: 12 gru 2011, 22:32
Lokalizacja: Chełm, lubelskie

Ikony Jazzu.

#2

Post autor: Kusma »

Ekstra sprawa, tylko może zamiast dlugiej dyskografii, której i tak nie zapamiętam może lepiej dać ze dwa linki do konkretnych utworow na Youtubie.
Co by to nieobeznani tak jak ja, się dokształcili. ;)
Nie bulwersuj się tak forumowiczu... to tylko moja subiektywna opinia :D
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

Ikony Jazzu.

#3

Post autor: eenneell »

AAA!
Nowa dyskusja!
Myślę, że Pan Robert ma bardzo dobry pomysł; przedstawiać życiorysy/dokonania Ikon Jazzu (Mogę jedynie postulować o " Ikony Muzyki" - zamiast "Jazzu".
To forum jest dla "ciekawskich", więc znając dokonania "twórcy" samopas można po Youtubie. poszperać...
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Ikony Jazzu.

#4

Post autor: Robert007Lenert »

JOHN COLTRANE
John William Coltrane (ur. 23 września 1926 w Hamlet, Karolina Północna, zm. 17 lipca 1967 w Nowym Jorku),

Nie próbując utożsamiać się z hard-bopem czy modern jazzem, wybrał własną drogę jazzowej awangardy. Zmiany, jakich dokonał Coltrane w muzyce jazzowej po roku 1960, są nieporównywalne z dotychczasowymi innowacjami np. Parkera czy Davisa, jego John Coltrane Quartet okazał się zaś jedną z najznakomitszych formacji w historii nowoczesnego jazzu. Coltrane wprowadził szereg innowacji o charakterze techniczno-brzmieniowym: po raz pierwszy w historii jazzu na taką skale używał saksofonu sopranowego, posługiwał się głosem jako tłem dźwiękowym, eksperymentował z muzyką hinduską, swobodnie traktował improwizację.

W szkole uczył się grać na klarnecie, ale kierownik orkiestry szkolnej zasugerował jego matce, żeby kupiła mu saksofon altowy. Po ukończeniu szkoły średniej Coltrane przyjechał do Filadelfii: uczył się w Ornstein School of Music i Granoff Studios (gdzie zdobył stypendium w klasie instrumentalnej i kompozytorskiej). Po dwóch latach służby wojskowej, podczas której należał do orkiestry marynarki wojennej (1945-46), koncertował z formacjami Kinga Kolaxa i Eddiego "Cleanheada" Vinsona, wykonując pełną werwy, pulsującą rytmem muzykę bigbandową. W latach 1949-51 należał do orkiestry Dizzy’ego Gillespiego, i to właśnie wtedy przerzucił się na saksofon tenorowy. W 1952 r. Coltrane koncertował z Earlem Bostikiem, w latach 1953-54 z Johnnym Hodgesem, a w 1955 r. z Jimmym Smithem.

Płyty John Coltrane - "Kenny Burrell & John Coltrane + Soultrane" John Coltrane - "Blue Train" John Coltrane - "The Very Best Of John Coltrane" John Coltrane - "Trane's Blues"
Uwagę na siebie zwrócił dopiero w 1955 r. w grupie Milesa Davisa. W porównaniu z delikatnymi, koronkowymi improwizacjami lidera, Coltrane brzmiał jakby niezgrabnie, niemal brutalnie. Jednakże w tych intuicyjnych poszukiwaniach saksofonisty krył się zalążek muzycznych eksperymentów. Początkowo Coltrane był pod znacznym wpływem muzyki i osobowości Milesa (np. nagranie "Round Midinight" z płyty Milesa Davisa "Talles Trees"), ale wraz z kolejnymi nagraniami i koncertami coraz wyraźniej starał się sugerować liderowi własne pomysły. Swoim niekonwencjonalnym podejściem do modern jazzu Coltrane zainteresował także innych muzyków. Szczególnie ważną w tym przypadku okazała się współpraca z pianistą Theloniousem Monkiem, a także Redem Garlandem, Donaldem Byrdem. Monk natychmiast potrafił wychwycić z nowatorskiej muzyki Coltrane’a ciekawe pomysły harmoniczne i brzmieniowe, a współpraca tych dwóch indywidualności nabrała ciekawego, artystycznego wymiaru (np. nagrania "Monk’s Mod" oraz "Nutty" z płyty "Thelonius Monk And John Coltrane"). Po latach dominacji wyciszonego brzmienia (np. Lestera Younga i Stana Getza), barwa saksofonu Coltrane’a wydawała się szokująco ostra i surowa, choć muzyczne pomysły były nienaganne. Wkrótce wraz z Sonnym Rollinsem Coltrane należał do najpopularniejszych hardbopowych saksofonistów tenorowych Nowego Jorku (tylko w samym 1957 r. Coltrane nagrał 21 płyt). W tym samym roku, po krótkiej, ale bardzo owocnej współpracy z Theloniousem Monkiem, Coltrane wrócił do Filadelfii. Okres współpracy z gigantami jazzu lat 50. (Miles, Monk, Gillespie) umożliwił Coltrane’owi powolne, lecz konsekwentne kreowanie własnego stylu.

Po nagraniu serii płyt dla wydawnictwa Prestige, Coltrane podpisał kontrakt z Atlantic Records i 15.08.1959 r. nagrał "Giant Steps", na razie jeszcze bez swoich nowych kolegów z Filadelfii. Coltrane zaprezentował huraganowe improwizacje mieszczące się pomiędzy kipiącymi kreatywnością solówkami bebopu a potężnym, pełnym gospelowej siły hard-bopem. Pianista Tommy Flanagan (znany później ze swojego wrażliwego akompaniamentu dla Elli Fitzgerald oraz Tony'ego Bennetta) oraz perkusista Art Taylor wznieśli się chyba na wyżyny swoich możliwości twórczych. Z jednej strony uznana dziś za arcydzieło płyta Coltrane’a cieszyła, z drugiej prowokowała niepokojącym pytaniem, czy możliwe jest jeszcze bardziej mistrzowskie rozwinięcie hard-bopu. Odpowiedź znalazł sam Coltrane.

Po okresie powtórnej współpracy z Davisem (1958-60) założył swój najsłynniejszy kwartet, z Tynerem, Garrisonem i perkusistą Elvinem Jonesem, który oszałamiał zawiłością swoich polirytmicznych struktur. Miłośnicy jazzu odetchnęli z ulga, jazz zaczął nabierać oddechu. "W kwartecie osiągnęliśmy najwięcej" – wspomina pianista McCoy Tyner. "Tam była właściwa jazzowa atmosfera. Byliśmy sobą. Muzyka wtedy miała większe szanse emancypacji i przekazywała dużo emocji. Jazz był bardzo osobisty i prawdziwy. Właśnie w kwartecie Johna osiągnęliśmy to najpełniej. Uzyskaliśmy indywidualne i bardzo osobiste zespolenie własnego ja z muzycznym niepokojem każdego z nas. Rodziła się wtedy taka muzyka, która nie powstałaby w studiu, na próbach, a tym bardziej na wielkiej estradzie". Sytuacja społeczna lat 60. sprawiła, że nowatorskie nagrania Coltrane’a zostały potraktowane przez część odbiorców jako awangardowe manifesty murzyńskich ruchów społecznych, były więc skrupulatnie rejestrowane i umiejętnie rozprowadzane.

Wytwórnia Impulse, do której w 1961 r. Coltrane przeniósł się z Atlanticu, posiada imponujący katalog nagrań saksofonisty, w którym – obok znanych już płyt o randze arcydzieł – znajduje się kilkanaście eksperymentalnych nagrań z połowy lat 60., które nie zostały jeszcze wydane. Wytwórni wymknęła się jednak jedna z najważniejszych pozycji w dorobku Coltrane’a, "My Favourite Things" z 1961 r., dzięki której saksofon sopranowy odzyskał rangę, jaką mu nadał Sidney Bechet. Muzyka Johna Coltrane’a była w tych latach niezwykle różnorodna. Albumy różniły się znacznie nie tylko brzmieniem i stylistyką, lecz przede wszystkim wielością proponowanych "new things". Oprócz awangardowych płyt ("My Favorite Things", "The Avant Garde", "Africa Brass", "Ascension", "Meditation", "OM", "Kulu Se Mama"), Coltrane nagrywał też takie, które nie mieściły się w kategoriach "trudnego" jazzu (np. albumy "Ballads", "Coltrane Plays Blues").

Nowe spojrzenie na modern jazz i dowolne traktowanie dyscypliny jazzowej spotykały się początkowo ze zrozumiałą krytyką. Ostra, momentami wręcz brutalna gra (niekonwencjonalne używanie głosu ludzkiego, karykaturalne wręcz popisy wirtuozerii technicznej, eksperymenty z muzyką hinduską) wywoływała z jednej strony ataki krytyków, z drugiej zaś zachwyt entuzjastów jazzowej awangardy. Liczne grono muzyków natychmiast podporządkowało się koncepcji jazzu Coltrane’a (np. E. Dolphy, A. Ayler, P. Sanders, R. Ali, R. Workman). W jej rozwinięciu widzieli oni szansę dla własnej muzyki. W tym samym kierunku zaczęły zmierzać twórcze dokonania W. Shortera, A. Sheppa, Ch. Lloyda, J. Tchicai, a po latach muzycznej kariery Coltrane’a podporządkował się jej cały modern jazz. Wielkie standardy Coltrane’a ("Naima", "Spiral", "Coutdown", "Giant Steps", "Mr. PC", "Blue Train", "A Love Supreme", "Spiritual", "Transition", "My Favorite Things") na stałe weszły do kanonu współczesnego jazzu, a nagrania z lat 60. nie straciły nic ze swej świeżości i stanowią inspirację dla nowoczesnego jazzu lat 80.

Pomiędzy 1961 r. a śmiercią w 1967 r. Coltrane stworzył muzykę, która stała się podstawą nowoczesnego jazzu. O jej nowatorstwie najlepiej świadczy fakt, że wytwórnia Impulse, kierowana względami komercyjnymi, zazwyczaj opóźniała wydawanie kolejnych płyt Coltrane’a, przez co nowe etapy jego dynamicznie rozwijającej się twórczości dosłownie szokowały publiczność na koncertach. Ale Coltrane nigdy nie zapominał też o tradycji, nagrywając wiele standardów i całą płytę poświęconą bluesom. Z kolei albumy "Ballads" czy "Gentle Side Of John Coltrane" miały być może pokazać, zgodnie z tytułem, "łagodną" stronę saksofonisty. Rzeczywiście brzmią bardzo spokojnie i lirycznie, jakby artysta chciał udowodnić sceptykom, że szorstkość stylu nie jest jego stałą cechą. W istocie jednak Coltrane tłumaczył ich stonowany charakter trapiącymi go nieustannie kłopotami z ustnikiem.

Zupełnie inny klimat miał jeden z najwspanialszych albumów w całej historii jazzu, hipnotyczny żarliwy hymn "A Love Supreme", który ponoć w porównaniu z wersjami koncertowymi brzmi wręcz usypiająco. Z każdą następną płytą zwiększała się uderzeniowa dawka emocji i ekspresji. Bezustanne poszukiwanie przez Coltrane’a nowych horyzontów doprowadziło do niesnasek w grupie i gdy Trane zaprosił do współpracy drugiego perkusistę, Rashieda Aliego, odszedł Elvin Jones, a po nim McCoy Tyner, którego zastąpiła Alice McLeod, od 1966 r. żona Coltrane’a.

Coltrane wiele uwagi poświęcał młodym saksofonistom i na "Ascension" (1965) zebrał całą plejadę najzdolniejszych przedstawicieli nowej muzyki, jak Archie Shepp, Pharoah Sanders, Marion Brown i John Tchicai. Jakiś czas wstecz, na początku lat 60. częstym gościem kwartetu Coltrane’a był znakomity saksofonista Eric Dolphy (w 1961 r. odbyli razem trasę po Europie), mimo że należał do innej tradycji niż Coltrane (unowocześniona stylistyka Charliego Parkera). Jednym z ostatnich akordów twórczego życia Coltrane’a była płyta "Interstellar Space" (1967) nagrana przez niego w duecie z R. Alim, pokazująca nowe fascynujące kierunki w jego twórczości. Wraz ze śmiercią Coltrane’a w 1967 r. jazz utracił jednego z największych swoich przywódców i wielkiego wizjonera, wytyczającego nowe szlaki w jazzie. Bezpośrednią kontynuacją jego najbardziej awangardowej spuścizny zajmuje się w latach 90. stosunkowo niewiele formacji, jak Reggie Workman Ensemble czy Phalanx Rashieda Aliego. Jednakże styl Coltrane’a, zwłaszcza z początku lat 60. Pobrzmiewa w muzyce niezliczonych jazzowych formacji na całym świecie. Interesujące, że saksofoniści, którzy bezpośrednio się z nim zetknęli, jak Sanders czy Shepp, wykazują stosunkowo mało jego wpływów. Brzmienie Coltrane’a zostało przejęte głównie przez saksofonistów mainstreamowych (od Michaela Breckera po europejskiego mistrza nastrojów Jana Garbarka). Muzyka Coltrane’a, podobnie jak Jimiego Hendrixa, rozwijała się równolegle z masowymi ruchami politycznymi i, być może, właśnie takie warunki sprzyjały powstaniu tak nowatorskiej i pełnej wyobraźni sztuki.

Wybrana dyskografia (jako lider)
Dakar [Prestige/OJC] (1957)
Coltrane [Prestige/OJC] (1957)
Lush Life [Prestige/OJC] (1957)
Traneing in [Prestige/OJC] (1957)
Blue Train [Blue Note] (1957)
Cattin’ with Coltrane and Quinichette [Prestige/OJC] (1957)
Wheelin’ and Dealin’ [Prestige/OJC] (1957)
The Believer [Prestige/OJC] (1957)
The Last Trane [Prestige/OJC] (1957)
John Coltrane with Kenny Burrell [Prestige/OJC] (1957)
Soultrane [Prestige/OJC] (1958)
Settin’ the Pace [Prestige/OJC] (1958)
Black Pearls [Prestige/OJC] (1958)
Strandard Coltrane [Prestige/OJC] (1958)
The Stardust Session [Prestige/OJC] (1958)
Bahia [Prestige/OJC] (1958)
Coltrane Time [Blue Note] (1958)
Blue Trane: John Coltrane Plays the Blues [Prestige/OJC] (1958)
Like Sonny [Roulette] (1958)
Giant Steps [Atlantic] (1959)
Coltrane Jazz [Atlantic] (1959)
The Avant-garde [Atlantic] (1960)
Coltrane’s Sound [Atlantic] (1960)
My Favorite Things [Atlantic] (1960)

Coltrane Plays the Blues [Atlantic] (1960)
Olé Coltrane [Atlantic] (1961)
The Best of John Coltrane [Atlantic] (1951-1961)
The Heavyweight Champion [Rhino] (1959-1961)
Africa/Brass [Impulse!] (1961)
The Complete Africa/Brass [Impulse!] (1961)
Live at Village Vanguard [Impulse!] (1961)
Impressions [Impulse!] (1961)

The Complete Paris Concert [Magnetic] (1961)
The Complete Copenhagen Concert [Magnetic] (1961)
European Impressions [Bandstand] (1961)
Live in Stockholm, 1961 [Charly] (1961)
John Coltrane Quartet with Eric Dolphy [Black Label] (1961)
John Coltrane Meets Eric Dolphy [Moon] (1961)
Trancendence [Summit] (1961)
Coltrane [Impulse!] (1962)
From the Original Master Tapes [Impulse!] (1962)
Live at Birdland [Charly] (1962)
The European Tour [Pablo Live] (1962)
Visit to Scandinawia [Jazz Door] (1962)
On Stage 1962 [Accord] (1962)
Promise [Moon] (1962]
Bye Bye Blackbird [Prestige/OJC] (1962)
Ballads [Impulse!] (1962)
Ev’ry Time We Say Goodbye [Natasha] (1962)
Live at Birdland and the Half Note [Cool & Blue] (1962)
Coltrane Live at Birdland [Impulse!] (1963)
John Coltrane and Johnny Hartman [Impulse!] (1963)
The Gentle Side of John Coltrane [Impulse!] (1963)
The Paris Concert [Prestige/OJC] (1963)
Live at Stockholm 1963 [Charly] (1963)
Afro Blue Impressions [Pablo Live] (1963)
Newport ‘63 [Impulse!] (1963)
Coast to Coast [Moon] (1964)
Crescent[Impulse!] (1964)
A Love Supreme [Impulse!] (1964)
Dear Old Stockholm [Impulse!] (1964)
The John Coltrane Quartet Plays [Impulse!] (1965)
The Major Works Of John Coltrane [Impulse!] (1965)
Transition [Impulse!] (1965)
New Thing at Newport [Impulse!] (1965)
Live in Paris [Charly] (1965)
Live in Antibes 1965 [LeJazz] (1965)
Love in Paris [LeJazz] (1965)
Live in Paris [Black Label] (1965)
Live in Seattle [Impulse!] (1965)
Om [Impulse!] (1965)
First Meditations [Impulse!] (1965)
Meditations [Impulse!] (1965)
Kulu Se Mama [Impulse!] (1965)
Infinity [Impulse!] (1965)
Ascension [Impulse!] (1965)
Sun Ship [Impulse!] (1965)
Live at The Village Vanguard Again! [Impulse!] (1966)
Live in Japan [Impulse!] (1966)
Interstellar Space [Impulse!] (1966)
Stellar Regions [Impulse!] (1966)

The Olatunji Concert: The Last Live Recording [Impulse!] (1967)
Expression [Impulse!] (1967)

Na podstawie: Dionizy Piątkowski, "Encyklopedia Muzyki Popularnej - JAZZ", Copyright by Oficyna Wydawnicza Atena 1999

Ciekawostki
18 lipca 2007, 07:45 Ornette Coleman i John Coltrane laureatami Nagród Pulitzera
W dziedzinie muzyki Nagrodę Pulitzera otrzyma Ornette Coleman za album "Sound Grammar". Specjalną nagrodę przyznano pośmiertnie Johnowi Coltrane'owi.

Ps.2. Tzw "obowiazkowe albumy" zaznaczylem bardzo skromnie, bo zasadniczo wszystkie plyty nagrane dla Impulse oraz Atlantic , to kanony jazzu,
Awatar użytkownika
kaZ
Posty: 2019
Rejestracja: 15 lut 2010, 22:22
Lokalizacja: 265 km od Łodzi

Ikony Jazzu.

#5

Post autor: kaZ »

"Bardzo lubię piosenki,
i różne inne dźwięki
szczególnie jak mnie co wzruszy
rzuca mnie się na uszy "
Awatar użytkownika
kaZ
Posty: 2019
Rejestracja: 15 lut 2010, 22:22
Lokalizacja: 265 km od Łodzi

Ikony Jazzu.

#6

Post autor: kaZ »

"Bardzo lubię piosenki,
i różne inne dźwięki
szczególnie jak mnie co wzruszy
rzuca mnie się na uszy "
Awatar użytkownika
kaZ
Posty: 2019
Rejestracja: 15 lut 2010, 22:22
Lokalizacja: 265 km od Łodzi

Ikony Jazzu.

#7

Post autor: kaZ »

"Bardzo lubię piosenki,
i różne inne dźwięki
szczególnie jak mnie co wzruszy
rzuca mnie się na uszy "
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Re: Ikony Jazzu.

#8

Post autor: Robert007Lenert »

Podam teraz liste nazwisk... liste na chwile obecna zamknieta. Jesli ktos interesuje sie jazzem winien zapoznac sie z tymi postaciami. Zaslugi roznych muzykow sa rozne /mniejsze badz wieksze/... Zaslugi tych wymienionych ponizej sa nieporownywalne z innymi. To po prostu najwazniesze postacie w historii jazzu! Kolejnosc odpowiada czasom najwiekszych wplywow wymienionych na rozwoj gatunku.

Buddy Bolden
Louis Armstrong
Bessie Smith
Bix Beiderbecke
Duke Ellington
Count Basie
Coleman Hawkins
Lester Young
Charlie Parker
Dizzy Gilespie
Miles Davis
John Coltrane
Ornette Coleman
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Ikony Jazzu.

#9

Post autor: Robert007Lenert »

Toots Thielemans
Ur. 1922-04-29, Bruksela (Belgia)

harmonijkarz ( głownie Harmonijka Chromatyczna, po diatonik siega okazjonalnie ), gitarzysta, gwizd artystyczny

Brzmi to paradoksalnie, ale jednym z najwybitniejszych jazzmanów jest multiinstrumentalista z... Belgii. Jean Baptiste Thielemans (Toots) Thielemans, legenda jazzu, artysta, który dla rozwoju i popularności tej muzyki uczynił tyle, co Charlie Parker, Benny Goodman, Quincy Jones.

Porównanie to nie jest bezpodstawne. To właśnie w zespołach Parkera debiutował na estradach Paris Jazz Festival'49, wraz z grupami B. Goodmana koncertował w latach 50., był gwiazdą orkiestr i grup Quincy'ego Jonesa w latach 60. Dyskografia Tootsa Thielemansa obejmuje kilkaset albumów. Kilkadziesiąt to autorskie nagrania jazzowe. Inne to rezultat współpracy z największymi gwiazdami jazzu, muzyki klasycznej i rozrywkowej. Najnowsze nagrywa z plejadą gwiazd (Joshua Redman, John Scofield, Mike Mainieri, Herbie Hancock, Charlie Haden, Ernie Watts).

Toots jako 3-letnie dziecko grał na akordeonie jako nastolatek zamienił akordeon na harmonijkę, kilka lat później poszerzył własne instrumentarium o gitarę i gwizdki. Poza gitarą posługiwał się więc instrumentami niezbyt popularnymi w muzyce jazzowej. Był jednak artystą na tyle znakomitym i przekonującym, że znalazł miejsce w zespole Benny'ego Goodmana, z którym w 1950 r. odbył trasę koncertową po Europie. Od 1953 r. przez pięć lat współpracował z George'em Shearingiem. W latach 60. wielką popularność przyniosło mu nagranie własnej kompozycji "Bluesette". Często występował w klubach jazzowych w Europie i w USA, pojawiał się także na festiwalach międzynarodowych. Grał z takimi uznanymi muzykami jak Oscar Peterson (1975) i Dizzy Gillespie (1980). Nagrał również wiele muzyki do filmów. Wyśmienicie grając na harmonijce zjednał temu instrumentowi wielu, dotąd niechętnych, fanów jazzu. W latach 80. na krótko i nie do końca udanie zajął się muzyką łączącą jazz z rockiem. Pozostaje jednak mistrzem bopu, na wielu płytach dał się także poznać jako znakomity balladzista. Thielemans prezentuje niezwykle rozległy repertuar wybitnego jazzmana, jazzowej samby i bossa novy, po standardy jazzu i hity muzyki rozrywkowej.

Wybrana dyskografia:

Man Bites Harmonica (1957)
Time Out (1957)
On Stage! (1958; z George'em Shearingem)
Toots Thielemans And His Orchestra (1958)
The Toots Thielemans Quartet(1959)
Toots Thielemans With Kurt Edelhagen And His Orchestra (1960)
The Toots Thielemans Trio (1961)
Toots Thielemans And Arne Domnerus (1961)
Toots Thielemans And Dick Hyman (1962)
Toots Thielemans (1965)
Contrasts (1967)
Toots Thielemans With Herbie Hancock (1968)
Toots Thielemans With Orchestra (1969)
Aquarela Do Brasil (1969; z Elis Regin)
A Taste Of Toots (1970)
Smackwater Jack (1971; z Quincym Jonesem)
Toots And Svend (1972)
Live (1974)
Two Generations (1974; z Phillipem Catherine'em)
Toots Thielemans And Friends (1974)
Toots Thielemans Captured Alive (1974)
The Oscar Peterson Big Six At Montreux (1975)
Live Two (1975)
Old Firends (1976)
Live Three (1976)
Afinity (1979)
Slow Morion (1979)
Apple Dimple (1979)
Live In The Netherlands (1980)
Dizzy Gillespie At Montreux (1980)
Toots Thielemans In Tokyo '79 (1980)
Apple Dimple (1980)
Changing Moods-The Music Of Gastry Meyer (1981)
Nice To Meet You (1981),
Bringing It Together (1984; ze Stephane'em Grappellim)
Your Precious Love (1985)
Just Friends (1986)
Do Not Leave Me (1986)
Only Trust Your Heart (1988)
Bim Bam (1989)
Footprints (1989)
Sosinha De Valencia & Flavio Faria (1989; z Thielemansem)
When I See You (1991; z Billem Ramseyem)
For My Lady (1992; z Shirley Horn Trio)
The Brasil Project (1992)
East Coast West Coast (1994)
Concerto For Harmonica (1994)
The Blue Peach (1995; z Thierym Langiem)
Local Color (1995; z Jayem Andersonem)
Laurita (1995; z Richardem Galliano)
Chez Toots (1998)
Jazz in Paris: Blues Pour Flirter (2001)
Toots Thielemans & Kenny Werner (2001)

Oficjalna strona Tootsa Thielemansa

Dionizy Piątkowski
Encyklopedia muzyki popularnej JAZZ
Oficyna Wydawnicza Atena
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Ikony Jazzu.

#10

Post autor: vinylpiotrek »


Re: Ikony Jazzu.

Postautor: Robert007Lenert » 25 cze 2012, 14:27
Podam teraz liste nazwisk... liste na chwile obecna zamknieta. Jesli ktos interesuje sie jazzem winien zapoznac sie z tymi postaciami. Zaslugi roznych muzykow sa rozne /mniejsze badz wieksze/... Zaslugi tych wymienionych ponizej sa nieporownywalne z innymi. To po prostu najwazniesze postacie w historii jazzu! Kolejnosc odpowiada czasom najwiekszych wplywow wymienionych na rozwoj gatunku.

Buddy Bolden
Louis Armstrong
Bessie Smith
Bix Beiderbecke
Duke Ellington
Count Basie
Coleman Hawkins
Lester Young
Charlie Parker
Dizzy Gilespie
Miles Davis
John Coltrane
Ornette Coleman
Mam nadzieję, że brak Charlesa Mingusa na tej liście to tylko przypadkowe przeoczenie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41574
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Ikony Jazzu.

#11

Post autor: Wojtek »

Ja ogółem nie jestem fanem "zamkniętych list". Przychodzi wtedy na myśl pewna gburowatość muzyczna.
No chyba że mowa o jakimś personalnym rankingu, to osobna kwestia.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Ikony Jazzu.

#12

Post autor: vinylpiotrek »

Też, nie lubię, ale szkoda, że uprzedziłeś Roberta.
Ciekawy byłem jak się wywinie zapytany o Mingusa, który DLA MNIE dużo więcej znaczy niż np. Miles Davis (chociaż zdaję sobie sprawę, że obaj to wybitne postaci, i nie można ich wartościować , który lepszy).
Obrazek
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41574
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Ikony Jazzu.

#13

Post autor: Wojtek »

Spokojnie. Znając Roberta to jeszcze się tutaj do tego odniesie :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Re: Ikony Jazzu.

#14

Post autor: Robert007Lenert »

Chodzi o wplywowosc w danych czasach. Nazwiska ktore podalem byly w centrum. Wszyscy na nie patrzyli, odnosili sie do nich. Mingus byl gigantem, ale nie az tak wplywowym jak chocby Coltrane.
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Ikony Jazzu.

#15

Post autor: vinylpiotrek »

Ale ze wstępu, który zamieściłeś przed listą niekoniecznie to wynikało.
A co do Mingusa i jego wpływowości, to myślę że on miał wyjątkowo duże wpływy poza światkiem Jazowym, w porównaniu do tych które wiał wewnątrz, zresztą jego muzyka wymyka się z tego co postrzegamy za Jazz.
Obrazek
ODPOWIEDZ