Szpule jako następny trend po winylu

Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6382
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Szpule jako następny trend po winylu

#16

Post autor: Regsoft »

Wojtek pisze:Popartym brakiem doświadczenia w szpulach?
Nie nie ukrywam, że sam nie porównywałem a jedynie cytuję sąsiada do którego nosiłem sprzęt aby przegrywać płyty a on porównywał właśnie do szpulowca. Niestety nie odpowiem na pytanie co to za konkretna szpula ale była firmy Akai co mnie się dobrze kojarzyło z kaseciakami :lol:
Wojtek pisze:Może kiedyś...
Jeszcze jestem mały ale jak dorosnę to się odszczekam :mrgreen:
Wojtek pisze:A mimo to... jesteśmy tutaj.
Ja tu jestem nie dla zapisu analoga. Winyl to źródło którego nie muszę zapisywać. No i tak pięknie wygląda w działaniu i tak fajnie przypomina o minionych epokach ... :lol:
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15134
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Szpule jako następny trend po winylu

#17

Post autor: darkman »

>Nie do końca rozumiem po co ten "pełen analog" ?>

Zasadniczo można przyjąć, że dla sportu z odrobiną dekadenckiej nonszalancji. Bo czemu nie?
Analog, to analog. Cyfrojebliwy to cyfrojebliwy i pewnie ma swoje miejsce na innej półce tej biblioteki. Istota w tym, jak pisal Archer, że wszystkie rzeczy mają swoje miejsca i powinny być na swoich miejscach.
Dość podobnie jest w żeglarstwie, ale by być bliżej natury to dodam, że istnieje spore podobieństwo w dziedzinie zupełnie bliskiej jaką jest krótkofalarstwo.
Moduły DSP, owszem potrafią wszystko, ale lampką i uczciwym tranzystorem dożeglujesz wszędzie i z elegancją nie pozbawioną szlachetnej nuty estetyki.
A ileż w tym przyjemnej oryginalności! Czyż nie?
Ależ tak. Zapewniam. Cokolwiek to znaczy.

Parafrazując rzecz jasna, ponieważ wszystkie naturalne dźwięki jakie nas otaczają są analogowe, pozwolę sobie nie rozumieć: Po co ta cyfra?
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6382
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Szpule jako następny trend po winylu

#18

Post autor: Regsoft »

darkman pisze:Bo czemu nie?
Ty wiesz a ja nie wiem. Ot cały problem. Oczywiście tylko mój. :mrgreen:
PS. Zanim się na mą głowę posypią gromy to wyjaśnię, że pytam tylko o kopiowanie a nie idee odtwarzania winyli :?
darkman pisze:Po co ta cyfra?
To natomiast dla mnie jest oczywiste. Po prostu lubię się dzielić dobrem w sposób szybki, tani, prosty, bezstratny ale oczywiście całkowicie nie dekadencki. :lol:
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4007
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Szpule jako następny trend po winylu

#19

Post autor: chudy_b »

Jakoś nie widzę powrotu czy to kaset, czy to szpul. Prawdopodobieństwo, że ktoś zacznie wydawać muzykę na taśmie i sobie pójdziesz do Empiku i kupisz tak jak dziś winyl, jest mało prawdopodobne.

Dlaczego tak sądzę?

Do czego służyły kiedyś magnetofony? W PRLu sprawa była prosta. Służyły do zgrywania trudno dostępnych winyli od bogatych kolegów. Również do nagrywania muzyki z radia. Nikt się wtedy nie przejmował prawami autorskimi i w trójce leciały bez reklam całe albumy.

Do czego służyły na zachodzie? Nie wiem.

Dziś kopia nie ma sensu. Nikomu nie chodzi o muzykę jako taką. Ci którzy weszli w winyle i płacą sporą kasę za płyty przecież doskonale wiedzą, że te same utwory mogą odsłuchać w sieci, za darmo. Dowolny utwór usłyszany w radiu (jakby kogoś zawodziła pamięć) można zidentyfikować komórką i minutę później ściągnąć z youtuba. No więc po co mi taśma? No właśnie nie wiem. Przegrywanie winyli? Trochę bez sensu. Drogie kolekcjonerskie wydania i tak leżą na półce i zdobią kolekcję, a do grania lepiej kupić piąte niemiecke tłoczenie. Z radia nic nie nagram, bo jakość już nie taka jak kiedyś i jeszcze jakiś głupek gada na początku i na końcu utworu. Z resztą po co, skoro jest internet?

Fajny szpulowiec mógłby być jedynie niezłym meblem. Ozdobnikiem wnętrza z epoki. O ile ktoś ma miejsce. Ja nie mam. Mam miejsce na kaseciaka, ale model który mnie interesuje, kosztuje około 1000E, a ja jeszcze na głowę nie upadłem.
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6382
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Szpule jako następny trend po winylu

#20

Post autor: Regsoft »

chudy_b pisze:Dlaczego tak sądzę?
Wydaje mi się, że dokładnie to chciałem przekazać choć zrobiłem to w zdecydowanie bardziej nieporadny sposób :roll:
Dzięki :clap:
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41568
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Szpule jako następny trend po winylu

#21

Post autor: Wojtek »

Regsoft pisze:Ja tu jestem nie dla zapisu analoga.
Ja też nie, w kontekście szpul ;) Kiedyś nagrywałem szpulakiem lokalne koncerty, ale raczej do tego nie wrócę.
chudy_b pisze:Jakoś nie widzę powrotu czy to kaset, czy to szpul.
Tak jest. Ot ciekawa nisza dla entuzjastów. Trzeba by mieć zasadniczy brak wyobraźni by wierzyć żeby było inaczej. Argumenty typu "a winyle powróciły" tym bardziej by o tym świadczyły :)
chudy_b pisze:Fajny szpulowiec mógłby być jedynie niezłym meblem.
Trochę przesada :)
chudy_b pisze:le model który mnie interesuje, kosztuje około 1000E
Czyżby Dragon? :morda:
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6382
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Szpule jako następny trend po winylu

#22

Post autor: Regsoft »

Wojtek pisze:Czyżby Dragon?
Ja bym mógł ewentualnie poświęcić trochę miejsca dla RX-505. Oczywiście tylko do patrzenia jak zmienia strony :lol:
Awatar użytkownika
Ukaniu
Posty: 348
Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
Gramofon: 701,701,721,701,721
Lokalizacja: Jaktorów
Kontakt:

Re: Szpule jako następny trend po winylu

#23

Post autor: Ukaniu »

chudy_b pisze:Dziś kopia nie ma sensu. Nikomu nie chodzi o muzykę jako taką. Ci którzy weszli w winyle i płacą sporą kasę za płyty przecież doskonale wiedzą, że te same utwory mogą odsłuchać w sieci, za darmo.
Biorę magnetofon i jadę do znajomego który dzwoni, że będzie wyciągał z folii pierwsze tłoczenie Dark Side. On ma sprzęt, pieniądze, fantazję. Ja wtedy nagrywam sobie album. Nie mam w domu EMT i raczej miał nie będę ale mam nagranie które brzmi dużo lepiej niż to co ja mogę wyssać z moich płyt moją wkładką. Koszt posiadania albumu to znajomość i 150 zł za nośnik.


PS
Dziękuje i pozdrawiam!
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4007
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Szpule jako następny trend po winylu

#24

Post autor: chudy_b »

Ukaniu pisze:Biorę magnetofon i jadę do znajomego który dzwoni, że będzie wyciągał z folii pierwsze tłoczenie Dark Side. On ma sprzęt, pieniądze, fantazję. Ja wtedy nagrywam sobie album.
No i to jest jakieś zastosowanie, choć słabo sobie wyobrażam targanie szpulowca :D
Wojtek pisze:Czyżby Dragon? :morda:
Nie. Szukam uzupełnienia do reszty zestawu SONY ES.

Mam na myśli Sony TC-K950ES. Z ceną przesadziłem. Można kupić poniżej 500E. Kiedyś jakiś Japończyk wystawiał dwa egzemplarze po ponad 900E/szt. Ale chyba na wystawianiu się skończyło, a mi cena utkwiła w głowie.
Awatar użytkownika
Tarkus
Posty: 3178
Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
Lokalizacja: Olkusz

Re: Szpule jako następny trend po winylu

#25

Post autor: Tarkus »

chudy_b pisze:Nikomu nie chodzi o muzykę jako taką. Ci którzy weszli w winyle i płacą sporą kasę za płyty przecież doskonale wiedzą, że te same utwory mogą odsłuchać w sieci, za darmo.
...a zamiast iść do dobrej restauracji, można wszystko taniej dostać z garmażerii. Chyba próbujesz nas sprowokować, bo w aż taką ignorancję na tym forum nie wierzę. :P
Powtórzę zatem - dla przypomnienia tylko - to, co wszyscy tutaj wiemy. Powrót do winyli to nie gadżeciarstwo napędzane sentymentalizmem. W każdym razie nie tu, nie na tym forum. Powrót do analogu jest całkowicie racjonalny. Chodzi o brak kwantyzacji dźwięku. W innym temacie posłużyłem się metaforą kopii posągu Wenus z Milo zbudowanej z klocków LEGO: z daleka wygląda niby tak samo, ale podejdź i przyjrzyj się uważniej. Albo, jeszcze lepiej, pogłaszcz! ;)
O odtwarzaniu muzyki z komputera nie ma co mówić. No chyba, że ktoś ma profesjonalną kartę dźwiękową (lub bardzo dobry zewnętrzny DAC ją zastępujący) i ściąga pliki o wysokiej gęstości (np. 24/96). Tak czy owak, YouTube raczej takiej jakości dźwięku nie oferuje; przeważnie bliżej tu do MP3, i to nie w bitracie 320.
Regsoft pisze:Nie do końca rozumiem po co ten "pełen analog" ? Dobry flac 24/192k nie wspominając o DSD załatwia dowolny zapis analogowy. Choć może to nie jest najlepsze miejsce na takie wypowiedzi :mrgreen:
Przy wysokiej klasy DAC-u obsługującym ten format być może nie słychać, że to digital, choć po wypowiedziach niektórych forumowiczów nie jestem już taki pewien. Musiałbym sam porównać.

A wracając do meritum, czyli do szpuli: jeśli rozejdzie się fama, że "to lepsze niż winyl" (autor artykułu, od którego zaczęła się cała dyskusja, przedstawia całkiem rozsądne argumenty; kontrargument miałbym właściwie tylko jeden, i to słaby), nie wykluczałbym tak do końca, że ktoś zechce na tym "pojechać" (jak to się stało z lampami!) i znów zacznie się produkować szpulowce oraz wydawać albumy na taśmach. Ale to będzie bardzo droga impreza, jeszcze droższa od nowych winyli.
Notabene kiedyś trochę muzyki wydawano na szpulach (choć rzeczywiście nie było tego dużo). Na Allegro widziałem raz parę takich "szpulek" z muzyką klasyczną, w ładnych okładkach itd.
Ukaniu pisze:Biorę magnetofon i jadę do znajomego który dzwoni, że będzie wyciągał z folii pierwsze tłoczenie Dark Side. On ma sprzęt, pieniądze, fantazję. Ja wtedy nagrywam sobie album. Nie mam w domu EMT i raczej miał nie będę ale mam nagranie które brzmi dużo lepiej niż to co ja mogę wyssać z moich płyt moją wkładką. Koszt posiadania albumu to znajomość i 150 zł za nośnik.
I to kolejny racjonalny pomysł na korzystanie ze szpulowca. Ja dodałbym jeszcze audycje w radiowej "dwójce", gdzie prezentuje się muzykę klasyczną prosto z winyli - można nagrywać i potem sobie słuchać. Oczywiście takie praktyki nie "wyciągną" ze szpuli wszystkiego, co może ona zaoferować, tym niemniej zapewnią analogowy dźwięk bardzo wysokiej jakości.
Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.

Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4007
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Szpule jako następny trend po winylu

#26

Post autor: chudy_b »

Tarkus pisze:...a zamiast iść do dobrej restauracji, można wszystko taniej dostać z garmażerii. Chyba próbujesz nas sprowokować, bo w aż taką ignorancję na tym forum nie wierzę. :P
Nie zrozumieliśmy się. ;)
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6382
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Szpule jako następny trend po winylu

#27

Post autor: Regsoft »

Tarkus pisze:Przy wysokiej klasy DAC-u obsługującym ten format być może nie słychać, że to digital, choć po wypowiedziach niektórych forumowiczów nie jestem już taki pewien. Musiałbym sam porównać.
Miałem nie brnąć w tym kierunku na ale jakoś nie mogę się powstrzymać :D

Oczywiście mogę sobie wyobrazić, że ktoś jeździ ze szpulowcem na sesję audio :mrgreen: ale osobiście wolałbym kieszonkowy recorder cyfrowy HD z sensownym przetwornikiem. Jednym poziom ucha i pozostałego sprzętu pozwala na wydatek rzędu $200-500 na dobre PCM (np. ja) aby w ślepym teście nie odróżnić od winyla a inny musi wydać ponad $1500 na DSD (np. Korg MR-2) lub coś jeszcze lepszego (tak Kangie, to o Tobie :lol: ). Granica jakości przetwornika i formatu po przekroczeniu której różnica do oryginału się zaciera niezależnie od pozostałych klocków jest płynna ale moim zdaniem zawsze osiągalna. Proszę nie bić zanim nie zdejmę okularów ! ;)

PS. Nie mogę nie napisać o radości jaką sprawia mi słuchanie winyli ale niekoniecznie sam dźwięk jest tym co mnie w nich urzeka. I może to samo wielu mogłoby powiedzieć o szpuli 8-)
Awatar użytkownika
Ukaniu
Posty: 348
Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
Gramofon: 701,701,721,701,721
Lokalizacja: Jaktorów
Kontakt:

Re: Szpule jako następny trend po winylu

#28

Post autor: Ukaniu »

Tarkus pisze:I to kolejny racjonalny pomysł na korzystanie ze szpulowca. Ja dodałbym jeszcze audycje w radiowej "dwójce", gdzie prezentuje się muzykę klasyczną prosto z winyli - można nagrywać i potem sobie słuchać. Oczywiście takie praktyki nie "wyciągną" ze szpuli wszystkiego, co może ona zaoferować, tym niemniej zapewnią analogowy dźwięk bardzo wysokiej jakości.
A np z nie całkiem hi-fi to wieczorkiem jak słucham płyty to przy okazji zrzucam ją na taśmę przy 9,5 cm którą zabieram do roboty i tak sobie umilam czas pracy. Jaka przyjemność dla mojego oka i brak szwanku dla ucha a jaki wabik !

Regsoft pisze: Oczywiście mogę sobie wyobrazić, że ktoś jeździ ze szpulowcem na sesję audio :mrgreen: ale osobiście wolałbym kieszonkowy recorder cyfrowy HD z sensownym przetwornikiem. Jednym poziom ucha i pozostałego sprzętu pozwala na wydatek rzędu $200-500 na dobre PCM (np. ja) aby w ślepym teście nie odróżnić od winyla a inny musi wydać ponad $1500 na DSD (np. Korg MR-2) lub coś jeszcze lepszego (tak Kangie, to o Tobie :lol: ). Granica jakości przetwornika i formatu po przekroczeniu której różnica do oryginału się zaciera niezależnie od pozostałych klocków jest płynna ale moim zdaniem zawsze osiągalna. Proszę nie bić zanim nie zdejmę okularów ! ;)
Mój najcięższy magnetofon waży 25 kg inne są lżejsze. To nie jest wielki kłopot. Oczywiście, że można zjeść ze znajomymi w macu przy lepkim stoliku a można zrobić sobie wspólną kolację z dobrym winem i jakąś pieczenią.
To kwestia filozofii życia. Szpula to rytuał, trochę roboty, trochę wiedzy - bo choćby trzeba skalibrować magnetofon pod taśmę. Dziś już szczęśliwie choć z bólem kieszeni mogę pozwolić sobie na nowy nośnik RMGI i nie muszę męczyć się z paździochami przy których faktycznie ciężko o dobry zapis i jedną kalibrację.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Awatar użytkownika
Tarkus
Posty: 3178
Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
Lokalizacja: Olkusz

Re: Szpule jako następny trend po winylu

#29

Post autor: Tarkus »

Regsoft pisze:Granica jakości przetwornika i formatu po przekroczeniu której różnica do oryginału się zaciera niezależnie od pozostałych klocków jest płynna ale moim zdaniem zawsze osiągalna.
Temu nikt rozsądny nie przeczy. Wszystko jest kwestią gęstości zapisu; tej diachronicznej (częstotliwość próbkowania) i tej synchronicznej (bitrate). W końcu wspomniany przeze mnie posąg Wenus w oryginale również składa się z maleńkich "klocków", zwanych przez nas atomami. :) Czytałem zresztą w jednym piśmie muzycznym bardzo dowcipny felieton, którego autor przewidywał, że w przyszłości całe dyskografie będą wychodziły na odpowiednio pojemnych pendrivach o kształcie nawiązującym do zawartości (np. wszystkie albumy U2 na nośniku w kształcie miniaturowego drzewka Jozuego). ;) Funkcję odtwarzacza będzie zaś pełnił DAC. I muszę powiedzieć, że nie mam nic przeciwko. Jednak upowszechnienie takiego formatu to kwestia przyszłości. Na razie jeśli chcemy w rozsądnej cenie kupić sprzęt oferujący nam dźwięk o niesłyszalnej kwantyzacji, pozostaje opcja... bez kwantyzacji - czyli gramofon. :-)
Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.

Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6382
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Szpule jako następny trend po winylu

#30

Post autor: Regsoft »

Ukaniu pisze:Oczywiście, że można zjeść ze znajomymi w macu przy lepkim stoliku a można zrobić sobie wspólną kolację z dobrym winem i jakąś pieczenią.To kwestia filozofii życia.
Mam wrażenie, że właśnie odciąłeś mnie od smacznego jedzenia w dobrym towarzystwie :cry:

Chyba muszę zacząć ćwiczyć noszenie szpulowców :mrgreen:
ODPOWIEDZ