Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

Kosmiczne talerze z ramionami
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6382
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#31

Post autor: Regsoft »

Pawelec pisze: Ech....... i tu się jak zwykle ogromnie mylisz
Acha ... uderz w manuala to ... Pawelec się odezwie :roll:

PS. Ile już udało Ci się zrobić automatycznych składaków? :lol:
Pawelec pisze: frazesy Regsofta to: "świento prawda, tys prawda i gówno prawda"
Wszystko jednocześnie czy mogę wybrać? :think: :mrgreen:
Awatar użytkownika
Pawelec
Posty: 3217
Rejestracja: 17 gru 2012, 20:18
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#32

Post autor: Pawelec »

Regsoft pisze: PS. Ile już udało Ci się zrobić automatycznych składaków?
Ano troszku ich było ;) . Tak z pamięci to:
Luxman PD 277
Technics SL MA1, Q2....
Troszkę Thorensów - aaa... to półauto
Jakieś Duale, Demonki :)
gdzieś tam we wczesniejszych postkach.
Regsoft nie mam nic przeciwko automatom ale ja jednak wole troszkę inną zabawę. Jak kiedyś będziesz koło Warszawki to chętnie i przedstawie moje argumenty :D
Teraz jakiś tam JVC
Przepraszam za psucie tematu, najwyżej się wytnie :whistle:
Załączniki
IMAG1140-20170313-181849765.jpg
IMAG1136-20170313-181938660.jpg
IMAG1141-20170313-181937943.jpg
AKTUALNA SPRZEDAŻ - pierwszy post
viewtopic.php?t=15809#p307122

Słuchać możesz jeszcze lepiej i jeszcze piękniej.
https://instagram.com/murasaudio
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6382
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#33

Post autor: Regsoft »

Pawelec pisze: Ano troszku ich było
To słabe musiały być, że wróciłeś do manuala ... albo co gorsze ... wciąż Ci się jeszcze ręka nie trzęsie ... Tyyyy :evil:
Pawelec pisze:Jak kiedyś będziesz koło Warszawki to chętnie i przedstawie moje argumenty
To byłoby bardzo niebezpieczne ... dla mnie i pewnie dla moich spadkobierców :mrgreen:
Ale jako, że lubię ryzyko to zaproszenie sobie zachowam :D
Pawelec pisze:Teraz jakiś tam JVC
Który to? Na pewno gdzieś ukryłeś przynajmniej jakiś autostop ! :lol:

Pawelec ... Ty się nie dajesz skatalogować nawet uczciwą gównoprawdą. Taki niebezpiecznie nietypowy osobnik nie może być brany pod uwagę w ogólnych rozważaniach. Muszę skorygować wcześniejszy post :think:

PS. Ładne zabawki ... jak wszystkie Twoje ... :whistle:
Awatar użytkownika
Pawelec
Posty: 3217
Rejestracja: 17 gru 2012, 20:18
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#34

Post autor: Pawelec »

Regsoft pisze: Który to?
QL Y5F
Regsoft pisze: Na pewno gdzieś ukryłeś przynajmniej jakiś autostop !
Coooo? Ja tu kombinuję jak urwać windę :mrgreen:
Wypadałoby chyba te nasze wypociny usunąć z tematu Spoon'a. Troszkę odbiegają od głównej linii Thorensowej :(
AKTUALNA SPRZEDAŻ - pierwszy post
viewtopic.php?t=15809#p307122

Słuchać możesz jeszcze lepiej i jeszcze piękniej.
https://instagram.com/murasaudio
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41563
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#35

Post autor: Wojtek »

Pawelec pisze: Wypadałoby chyba te nasze wypociny usunąć z tematu Spoon'a. Troszkę odbiegają od głównej linii Thorensowej :(
Myślę że się nie obrazi ;)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
spoon
Posty: 173
Rejestracja: 22 lut 2015, 00:28
Gramofon: Thorens TD-160
Lokalizacja: Gdynia

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#36

Post autor: spoon »

No hard feelings chłopaki. Mi to szczególnie nie przeszkadza. Podzieliłem się przed Wami swoją pasją i bardzo chętnie czytam o Waszej. Nie jestem fanem podziałów, szanuję zarówno zwolenników manuali jak i pełnych automatów. Jak dla mnie to kwestia gustu i każdy "obóz" ma swoje racje i wady tam gdzie zalety ma przeciwny i odwrotnie :)

Swoją drogą piękne maszyny Pawelec, zwłaszcza ta z dwoma ramionami. A co to za lampka stoi na lewo od nich?
KEF R300 + Hegel H160 + Gold Note PH-10 + Thorens TD 160 (Nagaoka MP-110)
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6382
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#37

Post autor: Regsoft »

Pawelec pisze: QL Y5F
Chwila ! A czy to nie jest automat? Więc jednak święta prawda! :think:

Faaaajny bo łaaadny ... i wiadomo ... automatyczny JP DDQ ... ale i tak wolę PUA :lol:
Wojtek pisze: Myślę że się nie obrazi
Nie będę Pawelcem. Bohatersko nie zamieszczę zdjęć swoich gramofonów :mrgreen:
Awatar użytkownika
Pawelec
Posty: 3217
Rejestracja: 17 gru 2012, 20:18
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#38

Post autor: Pawelec »

Regsoft pisze: Nie będę Pawelcem. Bohatersko nie zamieszczę zdjęć swoich gramofonów
Oj taaaaak, bo zabawek to Ty masz zbyt wiele i klisza od tych zdjęć może pęcnąć :naughty:
AKTUALNA SPRZEDAŻ - pierwszy post
viewtopic.php?t=15809#p307122

Słuchać możesz jeszcze lepiej i jeszcze piękniej.
https://instagram.com/murasaudio
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6382
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#39

Post autor: Regsoft »

Pawelec pisze: Oj taaaaak, bo zabawek to Ty masz zbyt wiele i klisza od tych zdjęć może pęcnąć
No nie śmiałbym z Tobą polemizować :mrgreen:

Pewnie Cię trochę ruszyło, że ten Thorens lepiej pasuje wizualnie do Twojej lampówki niż automat JVC czy ten BiSMEchnics :dance:
Awatar użytkownika
Pawelec
Posty: 3217
Rejestracja: 17 gru 2012, 20:18
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#40

Post autor: Pawelec »

Regsoft pisze: Pewnie Cię trochę ruszyło, że ten Thorens lepiej pasuje wizualnie do Twojej lampówki niż automat JVC czy ten BiSMEchnics
I TU MIE MASZSZSZ :snooty: Po co mi automat, półautomat windy sryndy jak ja tylko paczę a nie słucham :shock: :mrgreen:
AKTUALNA SPRZEDAŻ - pierwszy post
viewtopic.php?t=15809#p307122

Słuchać możesz jeszcze lepiej i jeszcze piękniej.
https://instagram.com/murasaudio
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6382
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#41

Post autor: Regsoft »

Pawelec pisze:jak ja tylko paczę a nie słucham
Racja. Mnie słuchanie lamp trochę boli ale patrzeć na nie mogę godzinami :mrgreen:
Awatar użytkownika
Myszor
Posty: 10459
Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#42

Post autor: Myszor »

Pawelec twoje gramiaki są cudne po prostu.
O sony tego nie można powiedzieć. On jest jak volvo albo buldog francuski. Tak brzydki że aż ładny :lol:
Awatar użytkownika
spoon
Posty: 173
Rejestracja: 22 lut 2015, 00:28
Gramofon: Thorens TD-160
Lokalizacja: Gdynia

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#43

Post autor: spoon »

No i niestety złe wieści. Wczoraj podczas słuchania muzyki silnik stanął. Już wcześniej raz mi się to zdarzyło, ale jakoś w końcu ruszył dalej. Tym razem zachowuje się jakby nie miał siły. Po zdjęciu paska i uruchomieniu bez obciążenia po delikatnym pchnięciu rusza, ale przy najdelikatniejszym oporze staje w miejscu i wibruje.

Jak już wcześniej wspomniałem, pierwsze objawy problemów pojawiły się już w pierwszym dniu po otrzymaniu gramofonu. Silnik nie zawsze chciał ruszyć sam z siebie. Czasami ruszał sam, a czasami stał w miejscu i wibrował, dopóki się go nie pchnęło w odpowiednim kierunku. Z czasem objawy te zaczęły się nasilać, np. po dłuższym postoju, po uruchomieniu gramofonu nie działo się nic i dopiero po kilkunastu sekundach silnik ruszał.

O powyższych objawach czytałem już trochę wcześniej, zarówno w kontekście silników Thorensa jak i po prostu silników jedno i dwufazowych. Silnikom tym zawsze towarzyszy kondensator, który powoduje wprawienie go w ruch w odpowiednim kierunku. Jeśli kondensator ten zaczyna szwankować, mogą pojawiać się objawy jak u mnie. Silnik stoi, buczy, wibruje, hałasuje w trakcie pracy. Czasami nawet u niektórych silnik potrafi zacząć się kręcić w złym kierunku. No nic, mam ogromną nadzieję, że to właśnie kondensator, a nie silnik sam w sobie.

Przy okazji postanowiłem nieco uporządkować sekcję zasilania i zdecydowałem się na zakup takiej oto płytki wraz z zawartością: http://www.ebay.com/itm/112307492585
Cena nie jest niska, ale można się troszkę potargować. Mi udało się urwać parę funtów ;)

Dam znać jak dojdzie i poskładam wszystko do kupy.
KEF R300 + Hegel H160 + Gold Note PH-10 + Thorens TD 160 (Nagaoka MP-110)
Awatar użytkownika
spoon
Posty: 173
Rejestracja: 22 lut 2015, 00:28
Gramofon: Thorens TD-160
Lokalizacja: Gdynia

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#44

Post autor: spoon »

ETAP VII.

________Ok obiecałem, że dam znać więc już opisuję co dalej. Przesyłka z Bułgarii doszła. Elegancka płytka jak na zdjęciach. Do wykonania nie można się przyczepić. Po powrocie z pracy szybki spacer z psem i rozkładam swój prowizoryczny warsztat.

________Gramofon otwarty. Czas odkręcić dolną pokrywę i odlutować wszystkie przewody. Najpierw te od kabla zasilania, potem od przełącznika i na końcu cztery sztuki od silnika. Jako, że podłączenie przewodów do nowej płytki nie wymaga lutowania, pozostało jedynie przykręcić je śrubkami. Wszystko ładnie opisane i narysowane na schemacie, więc operacja trwa moment.

________"Nadejszla wiekopomna chwiła" jak mawiał klasyk. Pozostało podłączyć zasilanie i przekonać się czy silnik ruszy z miejsca. Wtyczka w listwie, zmieniam pozycję przełącznika i... nic. Silnik martwy, ani drgnie. Fala zimnego potu, myślę sobie "no ładnie, nie dość, że wtopiłem kasę to czekają mnie jeszcze większe wydatki". No ale nic to, odłączam zasilanie, przeglądam wszystko jeszcze raz. Wygląda na to, że wszystko podłączyłem dobrze. Może przewody pod tymi śrubkami gdzieś nie stykają? W tym momencie coś mnie tknęło i szybkie spojrzenie na przewód zasilania, który właśnie odłączyłem od listwy...

________Faktycznie, mogło nie działać, jeśli zamiast przewodu od gramofonu podłączyło się do prądu lutownicę! Damian Ty głupolu, mówię do siebie. Zmęczenie po pracy najwyraźniej dało się we znaki. No nic, jest szansa, że nie wszystko stracone. Podłączam właściwy przewód, jeszcze raz przełącznik na pozycję "33" i... kręci! Wyłączam, włączam i tak kilkanaście razy. Za każdym razem rusza bez zająknięcia. Super! Mamy progres. Czyli to jednak był zmęczony swoim życiem kondensator. No to właśnie zaoszczędziłem $250, które musiałbym wydać na nowy silnik w stanie NOS.

________Pozostało się tylko upewnić, czy silnik trzyma wszystkie parametry jak należy. Odwracam gramofon do właściwej pozycji, zakładam subtalerz, pasek, talerz, matę i kładę na kręcący się talerz telefon z odpaloną aplikacją RPM. Obroty trzyma na właściwym poziomie, ale chwila... coś mi tu nie gra. Przecież talerz powinien się kręcić w drugą stronę… Chwila zastanowienia i jest pomysł. Trzeba zamienić miejscami kabelek niebieski z czerwonym. Najwyraźniej opóźnienie fazy generowane przez kondensator idzie na zła cewkę. Ponowny test i teraz już jest ok. Swoją drogą dziwne, bo ostatecznie wyszło, że mój silnik powinien być podłączony według schematu dla TD150 a nie TD160. Czyżby silnik w moim egzemplarzu był już przez kogoś wcześniej wymieniany? No ale… „historii tego swetra i tak nie zrozumiem” ;)

________No to teraz tylko ładnie umocować płytkę do obudowy. W tym celu stosuję wkręty do drewna i dystanse z podkładkami. Otwory pod wkręty wywiercone. Przewód ponownie umocowany i zabezpieczony przed wyrwaniem, a nad nim przykręcona elegancko płytka. Wszystko solidnie i schludnie. Przy okazji podregulowałem sobie jeszcze trochę zawieszenie, udało mi się osiągnąć jeszcze lepszy efekt niż poprzednio. Czas skręcić wszystko w całość i postawić na swoim miejscu.

Efekt jest taki, że piszę ten tekst słuchając „On an Island” Gilmoure’a na swoim ponownie przywróconym do życia Thorensie :)




Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
KEF R300 + Hegel H160 + Gold Note PH-10 + Thorens TD 160 (Nagaoka MP-110)
Awatar użytkownika
Myszor
Posty: 10459
Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.

#45

Post autor: Myszor »

Fajnie, że się udało i przyjaźń z narodem bułgarskim kwitnie :clap:
ODPOWIEDZ