Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
- azael
- Posty: 220
- Rejestracja: 26 paź 2016, 13:46
- Gramofon: PS-X7, TS850
- Lokalizacja: Tychy
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
Gratulacje. Zazdroszczę Ci tej idealnej ciszy.
Sony PS-X7 (Shure V15 III) -> NUDAmini -> W. Colburne Pass HA/mod.AVT2850 -> DT1990Pro
TS 850 (Shure M75+N91E, TM500) -> DSP-A5 -> Canton Karat 300/Grundig Box 1600/Canton Quinto 530
TS 850 (Shure M75+N91E, TM500) -> DSP-A5 -> Canton Karat 300/Grundig Box 1600/Canton Quinto 530
- Myszor
- Posty: 10678
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: Składak
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
Co to wlaściwie jest nos ? To nowe robione jak stare czy stare odnawiane ?
Płyty na sprzedaż: viewtopic.php?t=21850
- lopek3
- Posty: 1351
- Rejestracja: 15 sty 2016, 21:46
- Gramofon: SL-5300, PS-X60
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
New Old Stock.
Fabrycznie nowe, nie sprzedane, leżaki magazynowe.
Fabrycznie nowe, nie sprzedane, leżaki magazynowe.
Technics SL-5300 > Shure V15 III + VN-35HE > Nuda Mini > Onkyo A-8670 > Canton Quinto 520
Sony PS-X60 > Shure V15 III + VN-35HE > Nuda Mini > Onkyo A-8670 > AudioPro Avanto FS20
My Discogs
Sony PS-X60 > Shure V15 III + VN-35HE > Nuda Mini > Onkyo A-8670 > AudioPro Avanto FS20
My Discogs
- Biogon
- Posty: 1924
- Rejestracja: 17 lut 2017, 15:30
- Gramofon: składak
- Lokalizacja: 3ka
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
To jeszcze pozostało Ci usunięcie smoły i będziesz zadowolony Szacun za wytrwałość!
- spoon
- Posty: 173
- Rejestracja: 22 lut 2015, 00:28
- Gramofon: Thorens TD-160
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
Dokładnie tak jak napisał lopek3: new old stock. Pani z Schopper napisała, że parę lat temu kupili cały zapas oryginalnych, thorensowskich części, które leżakowały przez te wszystkie lata w suchym magazynie. Zapewne kupili je dość tanio i patrząc na obecny popyt i szybujące w przestworza ceny to wygrali życie tym ruchem.
azael: nie zazdrość, kup nowy silnik
Biogon: dzięki a co do smoły... skończyła mi się butelka benzyny ekstrakcyjnej i póki co mam dość grzebania w gramofonie. Może w jakieś chłodne jesienne wieczory...
azael: nie zazdrość, kup nowy silnik
Biogon: dzięki a co do smoły... skończyła mi się butelka benzyny ekstrakcyjnej i póki co mam dość grzebania w gramofonie. Może w jakieś chłodne jesienne wieczory...
KEF R300 + Hegel H160 + Gold Note PH-10 + Thorens TD 160 (Nagaoka MP-110)
- Acia
- Posty: 438
- Rejestracja: 16 mar 2014, 15:02
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
@spoon gratuluję Ci cierpliwości, ja co prawda sama nie naprawiałam swojego Luxmana, ale Pawelec mi pomagał i wie jak jestem niecierpliwa. Dlatego szacunek za wytrwałość i dla żony co wspiera pasję:) Swoją drogą to jest drugi gramofon, który bym chciała, ale po tym wątku nie wiem czy się odważę kiedyś kupić:P
- spoon
- Posty: 173
- Rejestracja: 22 lut 2015, 00:28
- Gramofon: Thorens TD-160
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
Acia dzięki No jak Pawelec pomagał to na pewno jest tip top. Co do Thorensa i mojego wątku, faktycznie jest to gramofon, który może skrywać w sobie wiele pułapek, ale jeśli upolować godny egzemplarz od osoby, która podchodzi do tego sprzętu podobnie jak ja czy Pawelec właśnie to myślę, że nie ma się czego bać, wręcz przeciwnie, ten gramofon potrafi się odwdzięczyć świetnym graniem jeśli włoży się w niego odpowiednio dużo czasu, pieniędzy i cierpliwości
Niestety swojego cacka nigdy nie sprzedam i zostaje ze mną dożywotnio po tym wszystkim co z nim przeżyłem i ile udało mi się z nim zdziałać, ale od Pawelca myślę prędzej uda Ci się upolować coś godnego jak obserwuję prace kolegi
Niestety swojego cacka nigdy nie sprzedam i zostaje ze mną dożywotnio po tym wszystkim co z nim przeżyłem i ile udało mi się z nim zdziałać, ale od Pawelca myślę prędzej uda Ci się upolować coś godnego jak obserwuję prace kolegi
KEF R300 + Hegel H160 + Gold Note PH-10 + Thorens TD 160 (Nagaoka MP-110)
- Biogon
- Posty: 1924
- Rejestracja: 17 lut 2017, 15:30
- Gramofon: składak
- Lokalizacja: 3ka
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
Pożyjemy, zobaczymy Jeszcze jest tyle gramofonów, które Cię będą kusiły!spoon pisze: ...Niestety swojego cacka nigdy nie sprzedam i zostaje ze mną dożywotnio po tym wszystkim co z nim przeżyłem i ile udało mi się z nim zdziałać...
- spoon
- Posty: 173
- Rejestracja: 22 lut 2015, 00:28
- Gramofon: Thorens TD-160
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
To kupię dodatkowo A ten zostawię jako drugi. Z resztą tu jest jeszcze tyle rzeczy, które mogę z nim zrobić, np. upgrade ramienia
KEF R300 + Hegel H160 + Gold Note PH-10 + Thorens TD 160 (Nagaoka MP-110)
- Biogon
- Posty: 1924
- Rejestracja: 17 lut 2017, 15:30
- Gramofon: składak
- Lokalizacja: 3ka
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
Nie wiem czy inwestowałbym więcej 160-ke. Miałem TD-147 i odpuściłem. Masz teraz gramofon w stanie idealnym, po pełnym remoncie. Możesz go dobrze sprzedać i zainwestować w TD-125, który jest bardziej wdzęczny do apgrejdowania Sentymenty, sentymentami ale zabawa w kolejne sprzęty może być równie fascynującaspoon pisze:To kupię dodatkowo A ten zostawię jako drugi. Z resztą tu jest jeszcze tyle rzeczy, które mogę z nim zrobić, np. upgrade ramienia
- spoon
- Posty: 173
- Rejestracja: 22 lut 2015, 00:28
- Gramofon: Thorens TD-160
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
Teraz to ja chce odłożyć trochę grosza i zainwestować wreszcie w porządny phono stage bo obecny PJ w zupełności nie oddaje sprawiedliwości źródła. Na celowniku póki co Lehmann Black Cube SE II lub Rega Aria. Myśle ze zakup bliżej końca roku wiec do tej pory może pojawi się jeszcze jakiś godny kandydat
KEF R300 + Hegel H160 + Gold Note PH-10 + Thorens TD 160 (Nagaoka MP-110)
- spoon
- Posty: 173
- Rejestracja: 22 lut 2015, 00:28
- Gramofon: Thorens TD-160
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
ETAP IX.
________Jako, że po ostatnim etapie gramofon jest już praktycznie w stanie idealnym ten etap będzie bardzo krótki. Pozostała jedynie drobna rzecz, która drażniła mnie niemal od początku. Po dłuższym postoju gdy uruchamiałem gramofon przełącznikiem, ten nie zaczynał kręcić od razu. Dopiero po kilku(nastu) sekundach było słychać pstryknięcie i talerz ruszał. Na początku jako, że silnik lata swojej świetności miał już dawno za sobą, podejrzenia padły na napęd - silnik ewentualnie kondensatory. Potem jednak w miarę pozyskiwanej wiedzy i doświadczenia przyczyną problemu okazało się coś zupełnie innego.
________Wpadłem na to przy okazji którejś już z kolei rozbiórki gramofonu. Moją uwagę zwrócił na siebie mikro przełącznik umocowany przy mechanizmie uruchamiania gramofonu. Otóż tenże przełącznik w pozycji wyłączonej jest wciśnięty, co wówczas otwiera obwód, a w pozycji włączonej odwrotnie. Kiedy więc rozkręciłem gramofon po dłuższym postoju i przekręciłem wajchą w pozycję 33 RPM mechanizm uwolnił przycisk mikro przełącznika, ale nie usłyszałem charakterystycznego kliku. Dopiero po kilkunastu sekundach ten klik nastąpił. Bingo! Najwyraźniej coś się w środku zastało i w momencie, kiedy przełącznik jest dłuższy czas wciśnięty, po jego uwolnieniu coś w środku nie odskakuje od razu.
________Długo się do tego zbierałem, bo po ostatnich większych zmianach w gramofonie nie chciało mi się go znowu rozbierać, a usterka nie była jakaś strasznie uciążliwa, ale ostatecznie kilka dni wolnego sprawiło, że jednak się zmotywowałem. Przełącznik wykręcony, kabelki odlutowane, nowe przełączniki (wziąłem jeden na zapas) zakupione w sklepie elektronicznym - koszt 3.5 PLN za sztukę - to będzie najtańsza naprawa! Szybka wymiana i nowy przełącznik już na swoim miejscu. Teraz gramofon uruchamia się nawet po dłuższym postoju od razu po przekręceniu dźwigni. Tym samym wszystkie usterki zostały już wyeliminowane
________Korzystając z okazji pochwalę się jeszcze swoją ostatnią zdobyczą. Jak zapewne widzieliście gramofon zakupiłem bez oryginalnej maty, za to z filcem, który mimo, że lepszej jakości niż te cienkie szmatki, które często dodawane są do gramofonów, to jednak jak to filc - strasznie się elektryzuje. Odnawiając Thorensa zależało mi na jak najbardziej zbliżonym do oryginalnego wyglądzie, toteż ciągle gdzieś po głowie chodziła mi oryginalna mata z (chyba aluminiowym?) krążkiem po środku, który jednocześnie pełni rolę reduktora dla singli. Patrząc po cenach na eBay, za taką matę w dobrym stanie trzeba zapłacić niemałe pieniądze, a drugie tyle za krążek. Chore czasy... No ale rozpuściłem wici po Trójmieście i okazało się, że Pan Kamil z Muzycznego Strychu ma w posiadaniu takowe. Odebrałem osobiście, mata w stanie idealnym, krążek lekko zmęczony, ale z tym sobie poradzę. Koszt całości? 80 zł. Porównajcie to z cenami na eBay Krążek elegancko wypolerowałem Autosolem i efekt jest... z resztą sami zobaczcie
________Jako, że po ostatnim etapie gramofon jest już praktycznie w stanie idealnym ten etap będzie bardzo krótki. Pozostała jedynie drobna rzecz, która drażniła mnie niemal od początku. Po dłuższym postoju gdy uruchamiałem gramofon przełącznikiem, ten nie zaczynał kręcić od razu. Dopiero po kilku(nastu) sekundach było słychać pstryknięcie i talerz ruszał. Na początku jako, że silnik lata swojej świetności miał już dawno za sobą, podejrzenia padły na napęd - silnik ewentualnie kondensatory. Potem jednak w miarę pozyskiwanej wiedzy i doświadczenia przyczyną problemu okazało się coś zupełnie innego.
________Wpadłem na to przy okazji którejś już z kolei rozbiórki gramofonu. Moją uwagę zwrócił na siebie mikro przełącznik umocowany przy mechanizmie uruchamiania gramofonu. Otóż tenże przełącznik w pozycji wyłączonej jest wciśnięty, co wówczas otwiera obwód, a w pozycji włączonej odwrotnie. Kiedy więc rozkręciłem gramofon po dłuższym postoju i przekręciłem wajchą w pozycję 33 RPM mechanizm uwolnił przycisk mikro przełącznika, ale nie usłyszałem charakterystycznego kliku. Dopiero po kilkunastu sekundach ten klik nastąpił. Bingo! Najwyraźniej coś się w środku zastało i w momencie, kiedy przełącznik jest dłuższy czas wciśnięty, po jego uwolnieniu coś w środku nie odskakuje od razu.
________Długo się do tego zbierałem, bo po ostatnich większych zmianach w gramofonie nie chciało mi się go znowu rozbierać, a usterka nie była jakaś strasznie uciążliwa, ale ostatecznie kilka dni wolnego sprawiło, że jednak się zmotywowałem. Przełącznik wykręcony, kabelki odlutowane, nowe przełączniki (wziąłem jeden na zapas) zakupione w sklepie elektronicznym - koszt 3.5 PLN za sztukę - to będzie najtańsza naprawa! Szybka wymiana i nowy przełącznik już na swoim miejscu. Teraz gramofon uruchamia się nawet po dłuższym postoju od razu po przekręceniu dźwigni. Tym samym wszystkie usterki zostały już wyeliminowane
________Korzystając z okazji pochwalę się jeszcze swoją ostatnią zdobyczą. Jak zapewne widzieliście gramofon zakupiłem bez oryginalnej maty, za to z filcem, który mimo, że lepszej jakości niż te cienkie szmatki, które często dodawane są do gramofonów, to jednak jak to filc - strasznie się elektryzuje. Odnawiając Thorensa zależało mi na jak najbardziej zbliżonym do oryginalnego wyglądzie, toteż ciągle gdzieś po głowie chodziła mi oryginalna mata z (chyba aluminiowym?) krążkiem po środku, który jednocześnie pełni rolę reduktora dla singli. Patrząc po cenach na eBay, za taką matę w dobrym stanie trzeba zapłacić niemałe pieniądze, a drugie tyle za krążek. Chore czasy... No ale rozpuściłem wici po Trójmieście i okazało się, że Pan Kamil z Muzycznego Strychu ma w posiadaniu takowe. Odebrałem osobiście, mata w stanie idealnym, krążek lekko zmęczony, ale z tym sobie poradzę. Koszt całości? 80 zł. Porównajcie to z cenami na eBay Krążek elegancko wypolerowałem Autosolem i efekt jest... z resztą sami zobaczcie
KEF R300 + Hegel H160 + Gold Note PH-10 + Thorens TD 160 (Nagaoka MP-110)
- Kichal
- Posty: 439
- Rejestracja: 28 sie 2016, 21:56
- Gramofon: Technics SL-5300
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
Na jakiej zasadzie on działa ? Wyciąga się go jakoś do góry czy coś ? Czy starczy , że jest w takiej pozycji jak jest tutaj ?
No powiem Ci, że takiego odpicowanego gramofonu to nie widziałem dawno. Z takim serwisem to będzie z pokolenia na pokolenie przechodził Te mikroprzełączniki to jest diabeł wcielony, też się o tym przekonałem raz.
Jest: Technics SL-5300 // Dual CV-1400 // Canton GLX-100
Były: ITT HiFi 8012, Pioneer SPL-40, Pro-Ject Debut III DC Esprit, Kenwood KA-3700
Były: ITT HiFi 8012, Pioneer SPL-40, Pro-Ject Debut III DC Esprit, Kenwood KA-3700
- spoon
- Posty: 173
- Rejestracja: 22 lut 2015, 00:28
- Gramofon: Thorens TD-160
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
Zdejmujesz go, odwracasz do góry nogami, nakładasz z powrotem i wtedy wystaje nad powierzchnię maty - proste i sprytne
KEF R300 + Hegel H160 + Gold Note PH-10 + Thorens TD 160 (Nagaoka MP-110)
- I&I
- Posty: 65
- Rejestracja: 21 kwie 2015, 16:27
- Gramofon: Denon DP-51F
- Lokalizacja: KRK
Re: Moja przygoda z Thorensem TD-160 – czyli jak "zrobiłem doktorat" z renowacji klasycznego gramofonu.
Stawiam wódkę za tę robotę.
Postawa godna mistrza w trudnej sytuacji zakupowej
Postawa godna mistrza w trudnej sytuacji zakupowej